11. Szatan

          Mama pyta dzieci. Kto tak ładnie posprzątał? Krasnoludki odpowiedziały dzieci. Wszyscy wiedzą o co chodzi. Dzieci posłużyły się pojęciem, które na dobre zadomowiło się w naszej psychice. Wszyscy wiedzą, że nie istnieją, ale miło jest posługiwać się tymi pociesznymi stworami. Podobnie jest z aniołami. Różnica polega na tym, że większość ludzi uważa, że anioły naprawdę istnieją. No cóż, tradycja, tysiącletnie przekazy i obrazy zrobiły swoje.

          Bóg nie potrzebuje pomocników. Ponieważ, ludzie zaadaptowali istnienie aniołów, niejednokrotnie, Bóg posługuje się tym pojęciem. Najczęściej zdarza się to w objawieniach prywatnych. Bóg zniża się do naszej mentalności, psychiki i zdolności kreowania bytów konceptualnych.

           Aby nie wpadać w konflikt z obrońcami aniołów powiem, że anioły to czyste dusze ludzi zmarłych, którzy być może służą Bogu, już teraz, za naszego życia. Prawdę poznamy niebawem (po naszej śmierci).

          Nauka Kościoła głosi, że istnienie szatana jest faktem objawionym przez Boga. Usankcjonowane jest to kościelnym dogmatem. Od 120 r. zaczęto używać wody święconej do „wypędzania duchów” nieczystych.

          Coraz więcej ludzi uważa jednak, że szatan – diabeł nie istnieje i istnieć nie może. Bardziej przyjmują istnienie pewnej idei czy koncepcji zła moralnego. Dobro i zło nie są właściwościami samej rzeczy, ale są tworami umysłu (Dawid Hume 1711–1776). Dla niektórych szatan jest elementem mitologii i folkloru. Coraz szerzej uważa się, że demony to mity, twory czysto językowe, fabulacje, kreacje literackie i psychologiczne, zwidy psychoanalityczne (Cz. Bartnik Dogmatyka s. 468). Nauka Soboru Watykańskiego o szatanie i demonach jest dość powściągliwa. Zwolennikami  osobowego istnienia szatana, personifikacji zła byli Paweł VI i Jan Paweł II.

          Istnieją na świecie pojęcia, definicje, które nie są zależne od istnienia Stwórcy. Matematycznie dwa dodać dwa jest zawsze cztery (chyba, że wynik będzie przedmiotem żartów). Podobnie prawa logiki są niezmienne (np. zasada sprzeczności: sąd nie może być zarazem prawdziwy i fałszywy). Bóg nie może zmieniać norm etycznych, bo je tylko odsłania na podstawie swej Istoty (tamże s. 134). W ekonomii funkcjonuje niezmienne prawo popytu i podaży. Względność kierunków jest instynktownie wyczuwalna itd. Można wymieniać wiele przykładów praw, które po prostu są i nie można mówić, że prawa te ustanowił nam Bóg.

         Podobnie jest z ideą zła. Pojęcie to istnieje same z siebie, jest wytworem konceptualnym i istniało zawsze. Zło nie jest bytem, lecz modalnością bytu (Cz. Bartnik, Dogmatyka s. 130). Inaczej mówiąc, zło powstaje na skutek złego działania. Zło pojmuje się jako relację międzypersonalną. Nie tyle „jest”, ile „staje” się. Od złych zło pochodzi (1 Sm 24,14). Jego wymiarem jest skala odległości duchowej od Boga, od zera do nieskończoności. Istoty posiadające wolną wolę mogą po nią sięgać. Bóg jest przykładem Dobra doskonałego i nieskończonego. Idea zła, najkrócej mówiąc, to to wszystko co jest przeciwne dobru. Złem jest wszystko, co niweczy i rozbija osobę własną, a następnie co godzi w drugą osobę (tamże s. 153). Do nich zaliczają się złe uczynki, złe myśli, ale i brak dobrych uczynków. Bóg dał nam możliwość analizowania, co jest dobre, a co złe. Dał nam też możliwość wyboru. W relacji: człowiek-reszta zło rodzi się z wolności, słabości, niewiedzy, błędu i przewrotności osoby (tamże s. 153).  Bóg dopuszcza zło bo szanuje godność i wolność człowieka.       

          Ponieważ jestem zwolennikiem poglądu, że anioły są jedynie figurami wykreowanymi w umyśle, automatycznie pozbawiam szatana pochodzenia anielskiego. Być może demony (szatan) są to upadłe dusze ludzkie, które wpisują się w obraz szatana. Satanas po grecku odnosi się również do ludzi, którzy przeciwstawiają się Bogu. Jezus zwrócił się do Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie! (Mk 8,33; Mt 16,23). Zdanie to jest bardzo pouczające. Gdyby przyjąć istnienie realne szatana jako ducha nieczystego, to Jezus przyrównując Piotra do niego popełniłby błąd ontologiczny. Wykluczając Jego pomyłkę, należy uznać, że Jezus użył słowo „szatanie” jako przenośnię (porównanie, pojęcie). 

          Dziś coraz więcej teologów mówi, że „upadek aniołów” to czysty mit bez żadnych podstaw w rzeczywistości (E. Drewermann, F. Schupp, H. Küng, H. Vorgrimler, L. Robberechts, J. Vermeylen).

           Przeanalizujmy fragment z Ewangelii św. Mateusza. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił (Mt 8,16). Niektórzy uznają te słowa za potwierdzenie istnienia złych duchów. Dalszy tekst wyjaśnia jednak: Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza:  On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby (Mt 8,17).  Złe duchy, opętania to ludzkie słabości i choroby.

          Podobnie zdarzyło się, gdy Jezus wyrzucał „złe duchy” od dwóch opętanych. Ich choroba psychiczna przeszła na trzodę, która w szale rzuciła się w fale (Mt 8,28–32).

          Zdaję sobie sprawę, że usunięcie „szatana” z realnego istnienia może wzbudzić szok. Pojęcia aniołów i szatana są zakodowane w umysłach ludzkich bardzo mocno przez tysiącletnie powielane przekazy. Sam osobiście przeżyłem dramat poznawczy (i odkrywczy) – szatan nie istnieje. Powyższy tekst, prawie w całości, jest przekazem myśli wielu uczonych, duchownych i znawców przedmiotu. Mam przekonanie, że wielu przedstawicieli Kościoła podobnie rozumuje. Nie mają jednak odwagi (a może mają zakaz) przekazywania tej prawdy w swojej katechezie. Kościół boi się utracić wiarygodność głoszenia niezmienności wiary. Zapewniam, że jak się już uporałem z tą nową wiedzą, moja wiara nic nie straciła, a jedynie zyskała. Stała się rozumna, piękna, bez zbędnych obciążeń i bojaźni.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *