Mam odczucie, że ciało moje tylko do mnie przynależy. Kiedyś miałem ciało dziecka, ale teraz mam inne ciało. Moje ciało uległo zmianie, a ja pozostałem sobą. Organa ludzkie można wymieniać. Nie mogą one więc stanowić o mojej istocie. Istotą człowieka musi być coś więcej. Nawet kiedy mam zamknięte oczy, wydaje mi się, że „ja” jestem gdzieś wewnątrz głowy. Głowa jest siedliskiem (czakra – ośrodek duchowy) mojej osobowości. Z tego poziomu mam orientację własnych kończyn dolnych i innych organów. Wszystko jest moje, ale to nie „ja”, to jest tylko to, co posiadam. Nawet w sposobie mówienia: „mam palec, rękę, nogę” dostrzega się odrębność między „mieć” a „być”. Nie używa się sformułowań: „ja palec, ja ręka, ja noga”. Według Ved dusza wewnątrz ciała jest rozmiarów jednej dziesięciotysięcznej części czubka włosa. Jest ona bardzo mała; w rzeczywistości jest ona rozmiarów atomu. Ja idę dalej i przyrównam rozmiary mego „ja” do punktu. Według matematyków nie można określić rozmiarów punktu (jest to pojęcie pierwotne). Nie ma on też substratu materialnego – jest pojęciem abstrakcyjnym. Punkt nie jest więc bytem. Jednak „ja” istnieję, a więc „punkt osobowy” również istnieje. Ja jestem bytem – a punkt osobowy? Jeżeli uznamy, że „punkt osobowy” istnieje innym istnieniem, to być może, „punkt osobowy” nabierze praw do nazwania go bytem. Przywołując słowa Ved, ujawniłem, że zmierzam do wykazania istnienia w człowieku czegoś, co posiada inne istnienie, inne właściwości istnienia. Pojęcie punktu matematycznego jest z założenia pojęciem abstrakcyjnym i niewyobrażalnym, a jednak nim się posługujemy. W moim rozważaniu „punkt osobowy” obrazuje mi istnienie czegoś, co nazywam duszą. Ponieważ dusza ludzka („punkt osobowy”) nie przynależy do naszej rzeczywistości, nie ma potrzeby określenia jej współrzędnych. Możemy jedynie powiedzieć, że położenie duszy jest pozorne we mnie, bo tak to czuję. Rzeczywistość transcendentna nie jest związana z żadną przestrzenią, ani miejscem. Mówiąc o rzeczywistości transcendentnej musimy przyzwyczaić się do używania innych określeń, a zrezygnować z tych, którymi się posługujemy w rzeczywistości realnej.