54. Początki gnostycyzmu, herezje, sekty
Od samego początku, judeochrześcijanie nie mieli łatwego losu. Od roku 70 pojawił się nowy apokaliptyczny prąd żydowski i judeochrześcijański – gnoza (forma świadomości religijnej, głosząca istnienie prawdy hermetycznej, ukrytej, przedstawiająca człowieka jako istotę uśpioną, pogrążoną w odrętwieniu, w przekonaniu o upadku ducha i uwięzieniu w świecie. Wiedza oznacza przebudzenie. Gnoza dzieli się na wiele różnych proweniencji. To wiedza, która przynosi zbawienie). Gnoza jest wiedzą o boskich tajemnicach, zastrzeżona dla pewnej elity. Chodzi tu o wiedzę transracjonalną wychodzącą poza ratio i intelekt, opartej na wewnętrznym doświadczeniu – niedostępnemu poznaniu empiryczno-racjonalnemu. Gnostycyzm (od greckiego gnosis, czyli „wiedza”) to zespół różnych systemów religijnym w pierwszych wiekach. Nie przekształcił się w system religijny, ale miał licznych zwolenników, którzy wyznawali różne, często sprzeczne zapatrywania. Łączył ich wszystkich pogląd, że do zbawienia potrzebna jest wiedza ezoteryczna (tajemna). Wiedza ta opierała się na duchowych objawieniach i naukach zaczerpniętych z religii greckiej, perskiej, babilońskiej, egipskiej, judejskiej i chrześcijańskiej. Jedna z najbardziej wpływowych gałęzi gnostycyzmu – manicheizm – wywarła piętno na wschodnich religiach – docierając aż do Chin, a także na zachodnich – przejawiając się w średniowiecznym ruchu bogomiłów i katarów, a także we współczesnych kierunkach ezoterycznych, na przykład w teozofii (światopogląd religijno-filozoficzny o charakterze panteistycznym). Stanowi jedną z form, w jakich rozwija się gnoza.
Gnostycyzm w sumie powodował ogromny zamęt w głowach i oddalał od religijnej Prawdy. Bogu przeciwstawiano innych architektów świata (demiurga). Człowieka spostrzegano jako więźnia ciała, otoczonego wrogością losu. Życie uważano za pasmo złudzeń i marzeń sennych.
Przed rokiem 70 zaczynają się pojawiać zniekształcone formy prądów mesjanistycznych, oczekiwania apokaliptyczne azjatyckiego millenaryzmu (zwiastujące bliskie nadejście tysiącletniego panowania królestwa Bożego). Pojawiają się też pierwsze ruchy heretyckie i sekty: Ebionici, Elkazaici, Nikolaici, Szymonianie, Setianie i wiele innych.
Można postawić pytanie. Jaka była geneza powstawania tak wielu nurtów i koncepcji religijnych? Odpowiedź jest złożona, ale nie ulega wątpliwości, że jednym z bohaterów religijnych był Jezus Chrystus. Nie wszyscy dawali wiary, temu co głosił nowopowstały Kościół.
Ebionici, Elkazaici oraz Nikolaici uważali Jezusa za zapowiadanego przez Mojżesza proroka, lecz nie jako Syna Bożego.
Cerynt nauczał, iż Świat nie został stworzony przez Boga, lecz przez bardzo odległą od Niego potęgę, która Boga, będacego ponad wszystkim, nie zna. Jezus był wybitnym człowiekiem. Chrystus zstąpił nań w momencie chrztu pod postacią gołębicy. Głosił nieznanego Ojca, a następnie, przed Męką, opuszczając Jezusa, wrócił z powrotem do Ojca.
Arianizm – Ariusz (256–336) kapłan aleksandryjski, teolog i poeta, Libijczyk z pochodzenia twierdził (ok. 317), że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany Bogu, został stworzony przez Ojca, co oznaczało, że „był czas, kiedy nie było Jezusa Chrystusa” i zanim został stworzony, nie istniał. Tym samym Ariusz kwestionował boską naturę Jezusa Chrystusa. Było to sprzeczne z kształtującą się wtedy doktryną o równości Boga Ojca i Syna, która następnie rozwinęła naukę o Świętej Trójcy. Arianie odrzucali doktrynę o Trójcy jako niebiblijną. Sobór Konstantynopolitański I w 381 r. uznał arianizm za herezję.
Trójca Przenajświętsza to spełnianie się Boga w Trzech Osobach. Ta sama natura Trójcy upoważnia do stwierdzenia, że Jezus-Bóg (jak i Duch Święty) istniał zawsze: On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia (Kol 1,15). Żadna Osoba nie potrzebuje uzupełnienia ze strony Drugiej: każda jest całym Bogiem. Syn i Duch Święty niczego „nie zawdzięczają” Ojcu. Na temat Trynitologii prozopologicznej (osobowej) do dziś trwają spory uczonych. Ja osobiście skłaniałbym się do poglądu (trynitologii augustyńskich, tomistycznych i fenomenologicznych), że Trójca co do natury to jedynie Bóg Ojciec, a przez Osoby ukazany jest różny sposób działania Boga.
Od samego początku Trójca Przenajświętsza była przedmiotem różnych herezji, a współcześnie obserwuje się w Kościele pewien rodzaj wygnania (J. Kudasiewicz). Dlaczego? Wydaje mi się, że była dogmatycznie przeintelektualizowana. Napisano wiele traktatów na Jej temat. Wszyscy chcieli uzupełniać ideę Trójcy, nie ujmując nic z dotychczasowych osiągnięć. Zastanawiam się, czy nie prościej byłoby ujmować Trójcę Świętą jako jedynego Boga działającego w trzech Osobach: Bóg-Ojciec Jestem, który Jestem (Wj 3,14), Jezus Chrystus jako Bóg widzialny i Duch Święty jako Bóg działający po Wniebowstąpieniu Jezusa.
Nestorianizm – Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola głosił w latach 428–431, że Jezus Chrystus składa się z dwóch odrębnych bytów: ludzkiego i boskiego (dwie natury). Połączenia obu osób dokonuje wola. Ona zapewnia jedność moralną Chrystusa. Nestorianie uważali za nie do pomyślenia, by Bóg mógł zostać zrodzony przez człowieka i mógł umrzeć. Jezusa uważali za zwykłego człowieka, w którym dopiero później zamieszkał Bóg. Nie można więc Maryi uważać za Matką Bożą Theotokos. Nestorianizm został potępiony na soborze efeskim w 431.
Monofizytyzm – głosił, że w Jezusie Chrystusie jest jedna natura – Boska (wchłonięcie ludzkiej natury Chrystusa przez Jego naturę Boską). Pogląd ten został sformułowany przez mnicha z Konstantynopola, Eutychesa. Filozofia monofizytów jest nie do przyjęcia. Pomijanie natury ludzkiej w Jezusie jest zaprzeczaniem Jezusa w ogóle.
Pelagianizm – głosił, że grzech pierworodny popełniony przez Adama był jedynie „złym przykładem”. Jego skutki nie przeszły na potomstwo pierwszych rodziców w postaci zepsutej natury. Człowiek obdarzony wolnością we własnym ręku ma swoje zbawienie; łaska jest tylko dodatkową pomocą Bożą; żaden grzech pierworodny nie wchodzi w rachubę. Pelagianizm zaprzeczał konieczności chrztu do zbawienia. Synod w Kartaginie (418) i potem w Orange (529) zajęli w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, znane do dzisiaj. Począwszy od XVI wieku protestanci głosili krańcowo przeciwną naukę. Przyjmowali zło jako coś metafizycznego, a grzech pierworodny utożsamiali z pożądliwością, która pozostaje w chrześcijaninie nawet po chrzcie i usprawiedliwieniu. Dzięki Chrystusowi Bóg nie poczytuje ludzkich grzechów.
Jak to ujmuję w tym opracowaniu, grzech pierworodny nie był zdarzeniem jednostkowym lecz procesem grzeszności pierwotnych ludzi. Natura ludzka nie została skażona ontologicznie, lecz jedynie pozbawiona prerogatyw duchowych. Nie odrzucam pojęcia grzechu pierworodnego i jego skutków, a jedynie inaczej tłumaczę jego pochodzenie. Nie podzielam też poglądu, że grzech pierworodny jest grzechem natury ludzkiej, a jedynie dotyczy zmiany relacji człowieka z Bogiem.
Monoteletyzm – pogląd w teologii chrześcijańskiej z VII w., według którego Chrystus, zarówno w swojej naturze boskiej, jak i ludzkiej, kierował się jedną wolą. Monoteletyzm został potępiony na Soborze Konstantynopolitańskim III w latach 680–681. Uznano na nim dioteletyzm (dwie wole) jako dogmat. Jezus jako konkretny człowiek był w swej istocie wolny i autonomiczny. Miał swoją ludzkę wolę. Reprezentował ludzkość wobec Ojca. Jako Syn-Boży wyrażał wolę Ojca. Czy nie było konfliktu między nimi? Nie, bo Jezus jako Człowiek podporządkował swoją wolę woli Ojca. Podobnie jest na wyższych stopniach mistycyzmu, gdzie wola ludzka całkowicie podlega boskiej. Papież Honoriusz I został potępiony za poparcie monoteletyzmu.
Jansenizm – ruch teologiczno-duchowy zapoczątkowany przez biskupa Ypres, Kornela Ottona Jansena (1585–1638). Jego dzieło Augustinus stało się podstawą tej nauki. Opierała się ona na rygorystycznej interpretacji dzieł św. Augustyna. Cechą znamienną ruchu była surowość moralna i pesymistyczny pogląd na stan człowieka. Jansen chciał poprzeć prawdziwą reformę nauki katolickiej i moralności. Dowodził między innymi, że łaska Boża w sposób nie do odparcia ogranicza nasze wolne wybory i że bez szczególnej łaski Bożej nie możemy zachować przykazań. Janseniści kładli nacisk na potęgę łaski Bożej, głosili oni i praktykowali surowe zasady moralne oraz skrupulatne podejście do przyjmowania sakramentów świętych. Bóg całkowicie określa przyszłe życie człowieka i tylko nielicznych obdarza łaską. Pięć tez wziętych z dzieła Jansena Augustinus zostało oficjalnie potępionych w roku 1653 (DH 2001-2005; ND 1989), następnie w roku 1656 (DH 2010-2013), wreszcie w 1690 (DH 2301-2332; ND 2009/2-3). Podzielam krytykę ruchu. Bóg nie determinuje życie człowieka, bo dał mu wolność wyboru.
Kwietyzm – nurt w Kościele katolickim w XVII – XVIII w., kładący nacisk na osiągnięcie mistycznie pojętego spokoju (łac. quietus) wewnętrznego. Wedle kwietystów, chrześcijanin powinien całkowicie zdać się na łaskę Bożą, wyzbywając się trosk i nie pokładając nadziei na zbawienie we własnych staraniach. Najlepiej wyrzec się własnej działalności. Ideałem świętości jest doprowadzenie do minimum czynności osobistej. Za twórcę nurtu uważa się hiszpańskiego księdza Miguela de Molinos (zm. 1696). Głównym propagatorem był biskup Cambrai François Fénelon (zm. 1715). Kwietyzm został potępiony przez papieży Innocentego XI w 1687 r. i Innocentego XII w 1699 r. Kwietyzm jest dla mnie wyjątkowo obcym ruchem. Kojarzy mi się z całkowitą biernością i marazmem ludzkim.
Przyczyną powstawania herezji jest brak zrozumienia uni hipostatycznej (natura ludzka i boska) jaka jest w Jezusie Chrystusie. Każda więc doktryna ma charakter hipotetyczny. Unia hipostatyczna jest dla nas ciągle tajemnicą i jest przedmiotem bardziej wiary niż wiedzy. Przyjdzie czas, że na nowo zrewiduje się głoszone idee i być może powstanie jeszcze bardziej klarowne wyjaśnienie tego nieprawdopodobnego fenomenu. Jezus – Człowiek, a zarazem Chrystus – Bóg.