55. Początki Kościoła chrześcijańskiego

          Nowy członek wspólnoty przechodził inicjację chrześcijańską  – chrzest. Odbywał się on przez potrójne zanurzenie, zazwyczaj w wodzie źródlanej (Didache VII, 1, 3 i Psałterz). Chrzest daje odpuszczenie grzechów i równocześnie udziela daru Ducha Świętego. Początkowo chrzest miał różny charakter. Niektóre ugrupowania (ebionici, elkazaici) znały wyłącznie chrzest pokutny, co tłumaczy fakt, że mogli go powtarzać wielokrotnie.  Teologia chrztu zostanie opracowana później. Chrzest najchętniej udzielano w Noc Wielkanocną.

         Początkowo chrześcijanie spotykali się na modlitwach niedzielnych, którym towarzyszył posiłek (wspólna uczta – agape). Didache (pierwotny katechizm) podaje trzy modlitwy dziękczynne: pierwszą nad winem, drugą nad chlebem, trzecią przy końcu posiłku. W modlitwach tych można odnaleźć odzwierciedlenie Eucharystii, niemniej jest możliwe, że stanowią one tylko błogosławieństwo, odpowiadające agape, która odbywa się przed Eucharystią. Celebracja kończyła się Eucharystią. Niestety nie mamy żadnych informacji na temat sprawowania jej w początkowej epoce chrześcijaństwa. Wydaje się, że skoro Chrystus ustanowił Eucharystię podczas wieczerzy paschalnej, to sposób jej powtarzania był podobny do żydowskiego rytuału owej wieczerzy.

          Didache mówi o spowiedzi zbiorowej, która należała do porządku liturgicznego. Stanowi ona rozwinięcie zwyczaju żydowskiego i świadczy o istnieniu zwykłej pokuty liturgicznej, która była czymś innym niż rozgrzeszenie zarezerwowane dla przypadków wyjątkowych (Psałterz Hermasa).

          Poza świętowaniem niedzieli, chrześcijanie zachowywali post w środę i w piątek w przeciwstawieniu do dni postu żydowskiego. Warto odnotować, że w wielu wspólnotach judeochrześcijańskich nadal zachowywano dzień szabatu, jak i obrzezanie (tak było na pewno u ebionitów) do początków II wieku. Przestrzegano też święta żydowskie lub nieco przekształcone.

          Chrześcijanie na nowo odczytywali Stary Testament, doszukując się w nim informacji o Osobie Chrystusa i Kościoła. Przejęli też pewne dzieła żydowskie, zwłaszcza pochodzenia aramejskiego, i częściowo je przeredagowywali albo czynili wstawki (Testament XII Patriarchów, Wniebowzięcie Izajasza), w których pewne partie są żydowskie, a inne z pewnością chrześcijańskie (Modlitwa Józefa, Księga V Wyroczni Sybillińskich).

           W tym okresie rozwinęła się bardzo literatura apokaliptyczna czerpiąca inspirację wprost z ówczesnej apokaliptyki żydowskiej. Niektóre z nich mają formę objawienia, rzekomo udzielanej apostołom przez Chrystusa Zmartwychwstałego, jak np. Apokalipsa Piotra, List Dwunastu Apostołów, Ewagelia Prawdy, Homilie Klemensa, Apokryf Jakuba.

          Wierni chcieli przeniknąć tajniki świata niebiańskiego, chcieli odczytywać przesłanie świętej kosmologii, siedziby Boga, aniołów, demonów, śmierci. Przy swej gorliwości zdarzały się spekulacje, nadinterpretacje i nadużycia.  Żydzi inaczej interpretowali Stary Testament niż chrześcijanie. Nie zrezygnowano z konceptualnych istot anielskich i wprowadzono je do tajemnicy Chrystusa. W nawiązaniu do angeologii przedstawiano Chrystusa jako zstąpienie Umiłowanego poprzez siedem sfer niebieskich zamieszkałych przez anioły, a następnie jako wstępowanie poprzez te same niebiosa. Ten schemat pojawia się w Liście do Efezjan: Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi(Ef 4,9). Mowa o Wcieleniu lub o zstąpieniu Chrystusa do otchłani przed Zmartwychwstaniem.

          Ważym elementem wiary chrześcijańskiej stanowił Krzyż. Jest On wyrazem niezwyciężonej potęgi Chrystusa, Jego Bożej mocy.

            Pojawia się bardzo dużo nowych tematów teologicznych jak zstąpienie Chrystusa do piekieł (Ody Salomona). Rodzi się też wiele wątków mitologicznych.

 

Zagrożenie zewnętrzne

 

          Początkowo Kościół nie stwarzał problemów dla Cesartwa Rzymskiego. Nazwę „Chrześcijanin”, nadano uczniom Chrystusa w Antiochi około 42 roku i było rzymskim przezwiskiem.

          Pierwsze prześladowania pojawiły się za czasów Nerona  w roku 64. Swetoniusz tak wspomina: Neron ukarał torturami chrześcijan, wyznawców nowego i zbrodniczego zabobonu. Jak znamy z historii Neron posłużył się chrześcijanami do zatuszowania własnej głupoty, podpalając Rzym.

          W roku 68, za panowania następujących po sobie cesarzy: Galby, Othona i Witeliusza nie było oznak prześladowań chrześcijan. Koncentrowały się one na Żydach. Ponownie zaczęły się represje za Domicjana (81–96). Jan Ewangelista został wygnany na wyspę Patmos (Ap 1,9). Przyczyną prześladowań było mylenie chrześcijan z Żydami, z gnostykami czy  montanistami.

          Co jest ciekawe, to to, że cierpienia chrześcijan były przyjmowane jako cierpienia „dla Imienia” Chrystusa (Ap 2,3). Apokalipsa stała się modna. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować(Mt 10,17); Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat (J 16,33).

          Od cesarza Nerwy rozpoczął się okres odprężenia. Jan wrócił z Patmos, aby osiedlić się w Efezie. Za Trajana (98–117) było różnie. Najsłynniejszym męczennikiem tego okresu był biskup Ignacy z Antiochi, zamęczony w Rzymie.        

          Stopniowo chrześcijanie zaczynają być spostrzegani z innej perspektywy. Dostrzega się ich oryginalność. Nie bardzo wiedziano, gdzie ich zakwalifikować.

          Za Celsusa, Marka Aureliusza, Hadriana znowu ponowiły się ataki. Chrześcijanami pogardzano. Urządzano krwawe widowiska, podczas których ginęli śmiercią męczeńską wszyscy, którzy w jakiś sposób narazili się cesarstwu.

          W obliczu nagonek pojawiła się apologia (obrona). Przykładem był grecki apologeta Justyn, zresztą też umęczony. Innymi wczesnymi apologetami byli Melito i Atenagoras. Wspólną cechą dzieł pisanych przez apologetów była petycja do cesarzy, w której próbowano wyłożyć doktrynę chrześcijańską. Celem było domaganie się tolerancji oraz przymierza chrystianizmu z filozofią, Kościoła z Cesarstwem. List do Diogeneta podkreśla, że chrześcijanie nie wyróżniają się wśród innych ludzi niczym, ani mieszkaniem, ani odzieniem, ani językiem. Justyn przedstawia chrześcijan jako najlepszych obywateli cesarstwa.

           Od roku 70 chrześcijaństwo rozwijało się w różnych regionach, przybierając różne formy. Każdy z Kościołów (aramejski, azjatycki, syryjski, rzymski) miał swoje własne tradycje. Na obrzeżach chrześcijaństwa (Azji) mnożyły się heterodoksyjne (odbiegające od nauki ortodoksyjnej) grupy gnostyków. Siłą rzeczy rodziły się konflikty.  Wewnętrznym niebezpieczeństwem były nowatorskie myśli wielu myślicieli, herezje, apokryfy, sekty, gnozy, które rodziły się jak grzyby po deszczu. Największym zagrożeniem dla nowej religii byli sami ich wyznawcy.

          Z upływem czasu pojawiły się takie osoby jak Marcjon czy Walentyn. Marcjon był wielkim teologiem. Początkowo głosił odrzucenie Starego Testamentu. Kościoły marcjonitów stały się potężne w Mezopotamii.

          Walentyn był teologiem i mistykiem. Stworzył doktrynę gnostycką. Stwarzała ona Kościołowi problemy, ponieważ miała swoje zalety i stanowiła dużą pokusę.

           Montanizm był eksplozją profetyzmu. Dużą rolę odgrywały w nim kobiety. Charakteryzował się  przypisywaniu wielkiego znaczenia wizjom i objawieniom.

            Za ortodoksyjnych przedstawicieli Kościoła należy wymienić wybitnych biskupów: św Ireneusza, Narcysa w Jerozolimie, Teofila w Antiochi, Apolinarego w Hierapolis, Polikratesa w Efezie, Dionizego z Koryntu i wielu innych. Warto zapoznać się z teologią św. Ireneusza. Była ona pierwotna, czysta  i pozbawiona późniejszych naleciałości doktrynalnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *