Papież Jan Paweł II

Papież Jan Paweł II (1920–2005)

 

          16 października 1978 r. wybrano papieża, który przyjął imię Jan Paweł II. Karol Wojtyła był osobą znaną i szanowaną w kręgach kardynalskich. Brał udział w pracach soborowych. Był członkiem komisji przygotowującej sobór w czterech sesjach. Miał wkład w ostateczną redakcję konstytucji duszpasterskiej o Kościele współczesnym Gaudium et spes. Jego życiorys obfituje w tragedie osobiste. Śmierć matki, brata i ojca. II wojna światowa w okresie jego dorastania. Poglądy, umiłowanie sztuki (literatura, aktorstwo) ścierały się z potrzebą duchową serca. Czuł się powołany do kapłaństwa. Był intelektualistą. Pisał wiersze, utwory literackie i sceniczne. Nie obce były mu nauki ścisłe. Szeroka wiedza przyrodnicza i humanistyczna owocowała później w takiej encyklice jak Fides et Ratio. Potrafił syntetyzować wiedzę. Szeroko obejmował zagadnienia. Kapitalnie wydobywał prawdy z etymologii pojęć. Znał wiele języków. Miał dostęp do szerokiej światowej literatury. Ciągnęła go filozofia i jej najnowsze trendy (egzystencjalizm, personalizm). Dostrzegał kryzys w filozofii i proponował dodanie elementów metafizycznych (co uczyniłem, opracowując filozoteizm). Krytykował modernizm, ale w aspekcie braku krytycyzmu w najnowszym podejściu do teologicznego historyzmu (podejście polemiczne). Przestrzegał przed eklektyzmem i scjentyzmem. Widział w nich zubożenie ludzkiej refleksji przez usunięcie z jej zasięgu fundamentalnych pytań, które człowiek od początku swego życia na ziemi nieustannie sobie zadawał. Nie ufał nowym trendom myślowym. Bał się zasadniczych zmian, bo bał się o Kościół. Miał szeroką wiedzę, ale bał się, że zostanie ona niewłaściwie użyta. Mądrość ukrył w swoim pisarstwie. Jana Pawła II trzeba odczytywać, a nie tylko czytać.

           Jan Paweł II zmuszony był stawić czoło nazbyt radykalnym poglądom Schillebeeksa oraz Hansa Künga, podobnie jak w kwestii teologii wyzwolenia. Zanim osądzał, zapraszał zainteresowanych do dyskusji, dając możliwość obrony głoszonych tez. Jan Paweł II był krytykowany za stanowiska konserwatywne w tematach: antykoncepcja, celibat księży czy kapłaństwo kobiet. Wbrew Konstytucji Towarzystwa Jezusowego narzucał zakonowi mentora, którego sam wybrał na okres poprzedzający wybór nowego generała. Również narzucił Belgii, Niemcom, Szwajcarii, Austrii biskupów tak dalece niepożądanych, że ich nominacja spowodowała godne pożałowania spory. Uważam, że Jan Paweł II osiągnął szczyt doskonałości dotychczasowej doktryny kościelnej XX wieku. Jego nauka winna być zaczynem nowego oglądu wiary. On jeszcze musiał po staremu, każdy następny papież, powinien dostosowywać się do nowych wyzwań XXI wieku. Według wielu, zaniedbał ekumenizm rozpoczęty na Soborze Watykańskim II.

          Gdy został wybrany, od razu przystąpił do pracy. Polski duch, wrażliwość Polaka, być może bieda i cierpienia spowodowały, że nie chciał ani tiary, ani przepychu. Życie go nie pieściło. Świat dostrzegał zmysłami, ale też i sercem. Według mnie nie był mistykiem sensu stricto, ale bardzo uduchowionym człowiekiem. Nie sądzę, aby towarzyszyły mu zjawiska paranormalne. Siła ducha jednak sprawiała, że wpływał na psychikę i zdrowie ludzi. Ludzie odbierali jego moc jaka w nim była. W takim racjonalnym podejściu można powiedzieć, że faktycznie zdarzały się cuda.

          13 maja 1981 przeżył zamach. Okoliczności przechodzenia kul były niezwykłe. Jak mówił, uratowała Go Matka Najświętsza. Miał znaczący udział w zmianach jakie dokonały się w Polsce.

          Łatwiej wymienić kraje w których Jan Paweł nie był, niż w których był. W ten sposób likwidował lokalne konflikty. Podróże dawały mu wiedzę o światowym Kościele. Dziwić może jednak fakt, że nie docierały do niego niektóre  problemy (np. pedofilia księży, niesnaski w polskim episkopacie, działania ks. Rydzyka) jakie pojawiły się w Kościele. Być może były one przed nim zatajane przez osoby, które były w jego otoczeniu. Nie wiedząc, nie reagował. Ten zarzut będzie jeszcze długo dyskutowany przez opinię światową.

          Genialnym posunięciem była rehabilitacja Galileusza. Był postacią z którą liczył się cały świat. Zmarł w 2005 r. w opinii świętości.

          Z Janem Pawłem II wiążą mnie niezwykłe spotkania senne. Było ich kilka. W jednym prowadził samochód, gdy ja siedziałem obok (odczytuję to jako, że mnie prowadzi swoją nauką). Innym razem przyjął mnie na parafii i rozmawiał ze mną. Niezwykły był 16 września 2008 roku. Na pytanie, czy idę w dobrym kierunku odkrywając inny ogląd religijny uścisnął mi dłoń. Do dzisiaj pamiętam ciepłotę jego ręki. Przestrzegano mnie, że Karol Wojtyła pisze trudno. Mnie osobiście bardzo podoba się sposób prowadzenia myśli i dochodzenie do rozwiązania problemu. W pewnym sensie przejąłem jego styl i maniery. Nie ukrywam, że do niektórych spraw zajmuję stanowisko krytyczne. Jestem przekonany, że Jan Paweł II znał mankamenty katechezy. Proszę zwrócić uwagę jak wspaniale unika słów, które mogłyby dzielić lub być przedmiotem ataków. Kiedy pisze o Adamie od razu dodaje: był figurą przyszłego, mianowicie Chrystusa Pana[1]. Wydobywa z nich jedynie kwintesencję teologiczną. Nie odczytuje Pisma świętego literalnie, ale teologicznie. Nie utwierdza nas w katechezie starotestamentalnej, tylko na nowo odczytuje prawdy. Dzieła Jana Pawła (Karola Wojtyły) będą jeszcze przedmiotem moich badań. Ogromna literatura, z której bije mądrość. Przyznaję, że nigdy nie ulegałem euforii gdy odwiedzał nasz kraj. Szanowałem i szanuję go za jego pracę, postawę, a nie jako obiekt idolatrii. Zawsze cieszyłem się jego przyjazdem. Słuchałem pilnie jego kazań. Pozostał w moim sercu jako wielki człowiek i przyjaciel. 

 

 



[1] Jan Paweł II, Encyklika Fides et Ratio, Wyd. Biblos, s. 93.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *