Próba wykładu dla najmłodszych
Kiedy patrzymy przez okno, świat wydaje się nieruchomy. Drzewa rosną tam gdzie rosły. Domek stoi tam gdzie stał. Uczeni jednak już dawno odkryli, że tak naprawdę nic nie stoi w miejscu. We wszechświecie panuje ciągły ruch. Ziemia obraca się wokół swojej osi, a zarazem okrąża słońce. Słońce z ziemią obracają się wokół galaktyki zwanej Drogą Mleczną. Można zadać pytanie. Czy jest na świecie taki układ (miejsce, określona przestrzeń), który się nie porusza? Zapewne w umyśle można wyobrazić sobie taką przestrzeń. Uczeni podpowiadają, że nie ma możliwości w odkryciu takiego układu. W naszej wyobraźni Stwórca patrzy na Świat właśnie z takiego układu nieruchomego. Patrzy na świat, który cały się kręci. Kiedy Bóg posyła do nas promyczek nadziei wyznacza drogę prostą jak strzała. Nie ulega ona żadnym odchyleniom. I tak już pozostało. Światło (czysta energia promienista) biegnie zawsze swoją drogą (dla jasności w próżni), tak jakby należała właśnie do tego jednego nieruchomego układu. Ta cudowna właściwość światła nie została tak szybko odkryta. Traktowano światło jak każdą rzecz stworzoną, a przecież światło ma przymioty świata nadprzyrodzonego. To czysta energia, tchnienie mocy naszego Ojca Niebieskiego. Gdyby promienie pozostawiały ślady, to z biegiem czasu powstałaby pajęczyna rysująca i wskazująca nam ten jedyny układ, który jest miejscem powstania i funkcjonowania naszego Świata.
Do zapamiętania: Kiedy światło opuszcza swoje źródło, jest niezależne. Nie nabiera prędkości źródła, lecz pędzi z prędkości < c > określoną przez Stwórcę. Nie należy też do układu źródła (źródło sobie i światło sobie).
Proszę o komentarz.