Pani Maria Orłowska, w swej życzliwości przesłała nam link http://www.youtube.com/watch?v=nnY_UKjzWw0&feature=related. Film opowiada o objawieniach Maryi i Jezusa w Soufanieh w Damaszku (Syria).
Powiem uczciwie i z pełną szczerością. W tym filmie wszystko mi się podobało. Dwie drobne uwagi jakie dostrzegłem w niczym nie mają znaczenia. Kto uważnie oglądał film, z pewnością dostrzegł, że ani raz nie padło tam słowo szatan. Film mówi o miłości. Nie ma tam kary, bojaźni Bożej. Powtórzę za kapłanem. Film jest teologicznie poprawny. Myrna jest wyjątkowo piękną kobietą, pełna kobiecości i wrażliwości duchowej. Sceneria skromna, ale pełna ducha. Czuje się klimat modlitewny. Przesłanie jedności religijnej jest mi szczególnie bliskie.
Wszelkie znaki: olej, stygmaty uwiarygadniają objawienie. Kościół zwalnia wiernych od wiary w cuda i znaki, które pochodzą z objawień prywatnych. Co do nich nie zajmuję stanowiska. Ważne jest, że film niesie przesłanie dobra, a każde dobro od Boga pochodzi.