Jak nie osądzic kogoś, kto mówi: “Boga nie ma” albo “Nie widzę powodu dla ktorego mam wierzyc w Boga” ?
mkb
A ja się pytam, kto dał nam władzę, aby osądzać drugiego człowieka w jego relacji z Bogiem. Zaprawdę powiadam Wam. Niejeden niewierzący jest bliżej Boga niż deklarujący się katolik.
Jak pisałem, Bóg niejednokrotnie obciąża barki tych (np. Szymona Cyrenejczyka), którzy w Niego nie wierzą, ale z gruntu są dobrymi ludźmi. Niektórzy muszą tylko przejść dłuższą drogę. Powiem więcej, wolę mieć do czynienia z niedowiarkiem poszukującym, niż świetoszkiem pełnym hipokryzji. Ileż do jadu i nietolerancji mają ci, którzy publicznie wyznają: Panie, Panie. Jak mówi Jezus: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7,21).