Szabat cd.
Kontynuując temat szabatu wg Ewangelii Marka należy zastanowić się nad pytaniem faryzeuszy: czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno? (Mk 2,24); Jezus odpowiada: Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom” (Mk 2,25–26). Czy Jezus został zrozumiany? Nie sądzę. W umyśle faryzeuszy była zakotwiczona katecheza ich ojców. Zakaz był zakazem. Prawo należy przestrzegać i kropka. Słowa Jezusa są powiewem nowego spojrzenia na wiarę. Nie prawo szabatu jest najważniejsze. Owszem ustanowiony został z woli Ojca, ale nie do rygorystycznego przestrzegania, a jedynie do ukierunkowania. Szabat to dzień, który należy poświęcić Bogu, ale krowa ryczy i trzeba dać jej jeść.
Przykre to co powiem, ale wiara ogranicza zdrowy rozsądek. Nie musi jednak tak być. Jezus temu się sprzeciwia i to pokazuje emocjonalnie: spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem. Zarazem: zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca (Mk 3,5). Jezusa martwi skostniała postawa Faryzeuszy. Jak im przemówić do rozsądku?
Dziwne, ale ja sobie też zadaję to pytanie. Jak przekonać moich czytelników, żeby otworzyli szeroko swoje oczy i serca. Wiara rozumna może być tak piękna. Kult radosny oddający chwałę Ojcu, Jego Synowi i Maryi naszej ukochanej Orędowniczce. Wokół miłujący się ludzie. Raj na ziemi.
Inne religie zmierzają do tego samego Boga (jestem zwolennikiem szerokiego pojęcia ekumenizmu), ale wiara chrześcijańska jest wyborem Boga samego. On najpierw przez naród żydowski, a potem przez Chrystusa i Krzyż chciał pokazać drogę doskonałą. Jezus wskazywał, że należy dokonywać zmiany. Nie lękajcie się (Jan Paweł II). To co było niezrozumiałe, dzisiaj jest w zasięgu naszego rozumowania. Nie wszystko. Coś zostanie dla dalszych pokoleń.
Proszę, odrzućcie fundamentalizm, skostnienie i zacietrzewienie religijne. Na wszystko spójrzcie oczyma miłości. Ja nic innego nie czynię, jedynie powtarzam prośby Jezusa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić (Mk 3, 6). Czy i mnie chcecie zgładzić?