Źródła zła, potrawy nieczyste, dydaktyka Jezusa

 

          Temat zła był już wielokrotnie omawiany na różne sposoby. Ewangelia Marka Mk 7,14–23  ujawnia źródło rodzącego się zła. Wywodzi się z wnętrza człowieka, a nie przychodzi z zewnątrz. W pewnym sensie słowa Marka są kolejnym argumentem przeciw istnieniu bytu zła (szatana). Zło się staje, ma charakter dynamiczny, a nie ontologiczny (bytowy). Marek wymienia jakie zło wychodzi z wnętrza człowieka: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym» (Mk 7,20–23).

 

          Przy okazji omawiania źródła zła Jezus przekazuje, że nie ma potraw nieczystych: uznał wszystkie potrawy za czyste (Mk 7,19). Słowa te stoją w sprzeczności z prawem żydowskim. Kolejny dowód, że Jezus odrzucał bezdyskusyjnie niektóre żydowskie przepisy prawne, uważając je za wyczerpane i bezużyteczne.

 

           Dydaktyka Jezusa jest intrygująca. Przy spotkaniu z Syrofenicjanką (Mk 7,24–30) zachowuje się niesympatycznie, niemiło, gburowato: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom (Mk 7,27). Pozornie nieczuły na cierpienie matki. W końcowym momencie okazuje całą swoją miłość i uzdrawia córeczkę. W zdarzeniu tym, nie On jest bohaterem, ale matka, która słowami ujawniła swoją wiarę: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci» (Mk 7,28).

 

           Opis uzdrowienia głuchoniemego Mk 731–37 jest bogatszy w szczegóły od opisu Mateusza. Być może, Marek konsultował treść z Piotrem. Jezus musiał dokonać dodatkowych gestów, aby uzdrowić chorego: włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się!  (Mk 7,33–34). Można wyciągnąć wniosek, że uzdrowienie wymaga jakiegoś wysiłku, procesu (energetycznego), i nie jest tylko jakąś sztuczką czarodziejską.

 

          W tej części Ewangelii Marka jawi się niepokój Jezusa. Kontroluje rozpowszechniającą się wiedzę o Nim. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?». Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków» On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz» (Mk 8,27–29). Słowa Piotra upewniły Go, że Jego przesłanie jest bliskie. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili (Mk 8,30).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *