Odp dla Pani Ani

 

          Pisze Pan: Kiedy poukładałem sobie wszystkie aspekty życia Jezusa i Jego śmierci, poczułem radość, moja wiara nabrała sensu. Czy mógł by Pan coś więcej napisać na ten temat. Jakie były Pana wnioski.

          Dla mnie jedno jest pewne, że Jezus był Synem Bożym, tak jak my wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, tylko, że On był oświecony, widział więcej,  ale dlaczego musiał umrzeć na krzyżu?  Przecież kochający i tak miłosierny Bóg nie mógł tego wymagać od swojego syna. Grzechy Bóg odpuściłby nam bez cierpienia Jezusa, a drogę krzyżową każdy ma własną i każdy musi ją przejść sam.

  

Pani Aniu!

          Bardzo dobrze jest pisać o swoich przemyśleniach. To niezwykłe, ale często natchnienie samo dyktuje odpowiedzi. Tak jest w tym przypadku. Zadając mi pytania, sama Pani sobie odpowiedziała. Kiedy byłem na początku swojej drogi pisarskiej, byłem zaskoczony słowami ks. prof. Józefa Kudasiewicza: Panie Pawle, niech pan pisze, niech pan pisze.     

          Ja mogę jedynie coś nie co dopowiedzieć, choć już pisałem o tym na tym portalu. Kiedy odkrywa się coś, co powoduje zrozumienie w szerszym znaczeniu, gdy ogarnia się szerszy kontekst i spina się różne wydarzenia biblijne (teologiczne) odczuwa się wielką radość i satysfakcję. Tak było m. innymi w przypadku Jezusa,  Jego roli oraz Trójcy Świętej. Tą radością podzieliłem się na portalu.             

          Jak pisałem, to nie Bóg Ojciec wymagał ofiary Syna, ale Jezus sam ofiarował siebie na zbawienie innych, a Ojciec tę Ofiarę przyjął. Swoją postawą nie tylko pokazał swoją bezgraniczną  miłość, ale ukazał też wielkość człowieka. Jeżeli człowieka stać na taki dar, to znaczy, że jest wielki i może być dziedzicem Boga.

          Jezus, który kiedyś był dla mnie postacią wątpliwą, obecnie jest klamrą spinającą. Zrozumiałem, że jest On konieczny dla zrozumienia całego zamysłu Boga.

          Pani Aniu, zachęcam do pisania (nawet tylko dla siebie) niezwykłego pamiętnika własnych przemyśleń duchowych. Proszę być do bólu uczciwy względem własnych myśli. Proszę nikogo się bać. Pamiętnik zawsze można spalić. Będzie Pani sama zaskoczona tym, co Pani odczyta we własnych myślach i sumieniu.  Kiedy człowiek otwiera się na Boga, Duch Święty zalewa nas łaskami i mądrością. Proszę to sprawdzić.

 

Pozdrawiam. Paweł Porębski

Jedna myśl nt. „Odp dla Pani Ani

  1. bardzo dziekuje Panie Pawle . To co Pan napisał jest dla mnie ważne .Może faktycznie powinnam zacząć pisać , tak dla siebie samej . Zobaczyć co z tego wyniknie . Może wtedy poznam wreszcie siebie ? pozdrawiam .Anna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *