Jan Chrzciciel miał wielki autorytet. Doszło do tego, że niektórzy uważali go za Mesjasza. On sam musiał prostować i tłumaczyć błędną opinię: Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany (J 3,28).
Warto przytoczyć słowa Jana: Człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba (J 3,27). Ujawniają one mechanizm Bożego działania.
Jeżeli człowiek sam z siebie nic nie może uczynić, to gdzie jest wolność człowieka? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Kierowca auta może skręcać w każdą stronę według swej woli, ale w baku musi być benzyna (czy inne paliwo). Motorem ludzkiego działania jest stałe podtrzymywanie świata w jego istnieniu. Bóg jest Istotą stale działającą, ale nie determinującą. O tym należy pamiętać.
W perykopie Jezus i Samarytanka napisano: chociaż w rzeczywistości sam Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie (J 4,2). To świadczy, że Jezus tylko powołał Kościół, ale sam Go nie organizował. Jezus pokazał drogę do zbawienia, ale nie determinował przyszłości swoich zwolenników. Być może dlatego instytucja kościelna ma tak wiele z ludzkich cech.
Scena z Samarytanką, która nie była Żydówką (Żydzi z Samarytanami unikali się nawzajem) pokazuje uniwersalizm Jezusa. Podobnie jak przy spotkaniu z Nikodemem następuje autopromocja Jezusa: O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: “Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej (J 4,9). Faryzeusze zarzucają Jezusowi: Ty sam o sobie wydajesz świadectwo (J 8, 18). Autor Ewangelii przy okazji spotkania Jezusa z Samarytanką, dał wykładnię teologiczną.
Czytając perykopę Jezus i Samarytanka odnosi się wrażenie, że czyta się pewien traktat teologiczny opracowany przez szkołę religijną, a nie spisaną prawdziwą historię Jezusa. Przekaz jest czytelny: Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie (J 4,24). Wzmianka: iż Jezus pozyskuje sobie więcej uczniów i chrzci więcej niż Jan (J 4,1) suponuje, że wytworzyła się pewna rywalizacja między grupami religijnymi: Jana i Jezusa, i że Jezus zyskuje sobie więcej uczniów: chociaż w rzeczywistości sam Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie (J 4,2). Treść wskazuje, że przy Jezusie działała już organizacja religijna.
Egzegeza idzie w kierunku ujawnienia boskiej mocy Jezusa. Jest On właścicielem Źródła wody życia: Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu (J 4,14). Jezus czyta w sercach ludzi. Zna ich życiorysy i najskrytsze myśli: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam (J 4,39). Skoro tak, to musi być oczekiwanym Mesjaszem. Jemu należy oddawać cześć boską. Treść wskazuje wyraźnie, że jest przekazem stanowiska wypracowanego przez Jego uczniów. Sam Jezus nie mógł być autorem takich myśli. Jego cechowała skromność i powściągliwość.