Mowa eucharystyczna

 

          Rozdział Mowa eucharystyczna (J 6,22–71)  jest kontynuacja przekazu Jana lub stanowiska  wypracowanego przez Jego uczniów (lub szkoły Janowej). Autor przekazuje już gotową wykładnię teologiczną na kanwie opisu wycinka działalności Jezusa. Taki sposób narracji suponuje autentyczność zdarzenia oraz uwiarygodnia  przekaz teologiczny. Treści wypracowane przez zespół redaktorski są wprowadzane jako autentyczne słowa Jezusa. Nie wszystkie są jednak dosłowne. Czytając tę perykopę,  odczuwa się pewną wątpliwość autentyczności zdarzenia. Słowa: w odpowiedzi rzekł im Jezus: “Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości (J 6,26) suponują u Jezusa brak delikatności. Trudno uwierzyć, aby Jezus będąc gospodarzem spotkania, na którym rozmnożył chleb, teraz zdobywa się na nieprzyjemne docinki.

          Autorzy Ewangelii chcą przekazać wypracowaną teologię. Według niej Bóg zaznaczył Jezusa pieczęcią. Istnieje On od zawsze. Zstąpił z nieba. Jest chlebem Bożym, daje życie. Przejmuje całe królestwo Boże. Spełnia wolę Ojca. Bóg wywyższył Go do równorzędnej godności. Jezus jest Panem wszystkiego, życia i śmierci. Można odnieść wrażenie, że Bóg ceduje wszystko na Syna, a sam pozostaje jakby w Jego cieniu (rodzaj deizmu).

          Taka droga rozumowania nie jest do końca słuszna. Trzeba w tej perykopie dostrzec chęć Boga do Wcielenia się w postać człowieczą. Bóg jest cały w Chrystusie. Dlaczego Bóg tak uczynił? Pragnie w Jezusie Chrystusie udowodnić swoją obecność i w pełni Objawić się ludziom.

          Jezus mówi: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił (J 6,41). Jak należy rozumieć te słowa?

 

Ontologicznie. Bóg ma naturę duchową. Istota Boga związana jest z duchowym substratem (przyjmując, że coś takiego faktycznie istnieje). Bóg przekazuje (przez tchnienie) swój duchowy substrat człowiekowi w chwili poczęcia. Mówi się, że człowiek ma duszę. Sam substrat duchowy jest tylko nośnikiem relacji (miłości), dlatego o duszach mówi się, że mogą być dobre lub złe. Substrat duchowy Boga jest nieskazitelny, czysty i doskonały. To on (doskonały substrat duchowy) jest tym chlebem, o którym mówi perykopa.

 

Dynamicznie (relacyjnie). To co człowiek może powiedzieć o Bogu jest wiedzą skromną i wynika z racji obserwacji skutków Jego działania. Dla człowieka Bóg jest więc Istotą stale działającą i dynamiczną. Dynamika polega na relacji między Bogiem a człowiekiem. Bóg kieruje w stronę człowieka swoją najczystszą Miłość. Człowiek niekoniecznie. Miłość jest istniejącym przymiotem (funkcjonałem) boskiego Nie-bytu. Jest tym chlebem, o którym mówi perykopa. Słowa powyższe Jezusa można wyrazić: Jam jest Miłością, która z nieba zstępuje.

         Znakiem ontologicznym chleba jako ciało Chrystusa jest Eucharystia: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata (J 6,51). Dynamicznym znakiem boskiego chleba jest emocja (miłości, radości, szczęścia) jaka towarzyszy z chwilą przyjmowania Jezusa (Miłości) do swojego serca.

         Autor perykopy próbuje przekonać, że człowiek powinien łaknąć Miłości Boga, aby był Nią stale przepełniony i nasycony: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6,53–56).

          Bóg ukazuje swoją Miłość przez ciągłe podtrzymywanie życia i całego świata w jego istnieniu. W pewnym sensie człowiek przyzwyczaił się do tego daru i z niego korzysta, natomiast codzienna relacja z Bogiem przez modlitwę, kult, Eucharystię jest bieżącym przeżywaniem Boga. Kto czuje stały głód Boga jest przede wszystkim człowiekiem w jakiś sposób już szczęśliwym. Każda myśl o Bogu jest ukojeniem. Im więcej człowiek ma Boga w sercu, tym więcej Go pragnie. I tak się dochodzi do mistycznego zjednoczenia się z Bogiem. Niektórzy swoją żarliwością dostąpili tego szczęścia.

          Czy moje słowa są przekonujące? Nie dla wszystkich: Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło (J 6,66).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *