Ewangelia Jana opisuje pojmanie Jezusa w sposób mało wiarygodny. Judasz przyprowadza uzbrojoną kohortę. Według autora zaczyna się wzajemna przepytanka. Jezus jak dobry gospodarz pyta: Kogo szukacie? (J 18,4). Żołnierze grzecznie odpowiadają: Jezusa z Nazaretu (J 18,5). Jezus grzecznie się przedstawia: Ja jestem (J 18,5). Na te słowa według autora: cofnęli się i upadli na ziemię (J 18,5). Scena kompletnie niewiarygodna. Z pozycji klęczącej nikogo się nie aresztuje. Dalej opisana jest reakcja Piotra. Rzuca się na żołnierza Malchosa z mieczem i obcina mu prawe ucho. Gdyby tak to się działo, to Piotr nie uszedłby rzymskiej sprawiedliwości. Jezusa aresztują, a Piotr podąża za żołnierzami w pewnej odległości.
Jak mówi Ewangelia: A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem (J 18,15). W przypisie sugeruje się, że był to Jan. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana (J 18,15)[1]. Nie wydaje mi się żeby to był Jan. Był zbyt młody: który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi (J 21,20), aby mieć koneksje z arcykapłanami.
Ów uczeń znał się prawdopodobnie z odźwierną. On to pomógł Piotrowi wejść na teren dziedzińca. Odźwierna spojrzawszy na Piotra zapytała go prowokująco: Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? (J 18,17). Piotr przerażony zaparł się Jezusa po raz pierwszy. Pomimo przerażenia idzie jednak za swoim Mistrzem. Jest bezradny i zagubiony. Nie ma pomysłu jak uchronić Jezusa.
Potem dwukrotnie został zaczepiony przez straż. Dwukrotnie wyparł się związku z Jezusem.
Rozmowa Jezusa z Annaszem jest jak najbardziej zwyczajna. Annasz pyta Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus odpowiada:
Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego (J 18,20).
Za te słowa został spoliczkowany przez jednego ze sług arcykapłana. Jezus reaguje słowami:
Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? (J 18,23).
[1] Według Polikratesa (koniec II wieku), biskupa z Efezu Jan był wyższym kapłanem i mógł się znać z arcykapłanem Annaszem.