Początki prześladowań

 

          Po Zmartwychwstaniu Jezusa i zesłaniu Ducha Świętego rodził się nowy Kościół. Okoliczność i czasy były trudne. W latach 44–48 panował głód [1]. W Judei rządził wtedy Herod Agryppa I (41–44, wnuk Heroda Wielkiego). Prześladował chrześcijan i  popierał działania Sanhedrynu przeciw chrześcijanom, m.in. uwięził i Ściął mieczem Jakuba [starszego Apostoła], brata Jana (Dz 12,2), stojącego na czele gminy jerozolimskiej Uwięził również Piotra Apostoła. Łukasz opisuje scenę cudownego uwolnienia Piotra przez anioła (Dz 12 5–11), a następnie śmierć Heroda porażonego przez anioła Pańskiego[2]. Niezależnie od prawdy historiograficznej tekst ten ma charakter dydaktyczny. Pokazuje Boga karzącego niewiernych: To głos boga, a nie człowieka (Dz 12,22).

          Do dzisiaj bardzo często używa się niesłusznie słów: zobaczysz, Bóg Ciebie pokaże; że też nie boisz się Boga; bój się Boga; jak będziesz niegrzeczny to Bóg Ciebie ukarze; zobaczysz, przyjdzie do ciebie diabeł. Ten fałszywy obraz karzącego Boga został ugruntowany bardzo mocno w psychice ludzkiej od bardzo odległych czasów i do dnia dzisiejszego pokutuje: Wstał więc Paweł i skinąwszy ręką, przemówił: Słuchajcie, Izraelici i wy, którzy boicie się Boga! (Dz 13,16). W słowach Pawła jest aprobata bojaźni. Jak piszę Łukasz, egzekucję Heroda Agryppy I dokonuje anioł jako egzekutor Boga. Jeżeli jeszcze doda się do przekazu religijnego działania szatana to pojawia się dzisiejszy schemat katechetycznego ujmowania wiary. Trudno to zaakceptować.

          Nowy Kościół nie tylko borykał się z prześladowaniami władzy rzymskiej, Sanhedrynem żydowskim, ale i z różnymi poglądami i ruchami religijnymi jakie wówczas miały miejsce. Na Wschodzie, jeszcze przed chrześcijaństwem, rozwijał się gnostycyzm. Powstawał on z synkretyzmu (połączenia) religii Wschodu (Syria) i mistyki hellenistycznej. Gnostycyzm próbował rozwiązywać podstawowe zagadnienia, jakie dręczyły umysły ludzkie: stworzenie świata, początki zła, szczęście człowieka itp. Gdy gnostycyzm zetknął się z chrześcijaństwem, powodował duże zamieszanie, zwłaszcza, że wiele poglądów było podobnych. Zadawano sobie pytania, kto zna prawdę i gdzie ją poszukiwać. Od samego początku, światli ludzie chcieli nie tylko wiary, ale i wiedzy. Szukano prawdy. Przy tym upowszechniały się niebezpieczne tendencje, np. potępienia instytycji małżeństwa jako złej samej z siebie. Promowane było przesadne dziewictwo, asceza. W I wieku powstawało tysiące opracowań pisemnych (apokryfy, dzieła filozficzne), w których ukazywane były poglądy  tamtych czasów.

          Na skutek olbrzymiej różnorodności oglądów religijnych, nowa wspólnota chrześcijańska musiała zająć stanowisko apologetyczne i jednoznacznie się określić. Dla czystości dogmatycznej oraz zdyscyplinowania swoich wiernych wprowadzono rygorystyczne zasady. Przy przyjmowaniu kandydata do katechumenatu przeprowadzano szczegółowe egzaminy i stawiano surowe wymagania. Od samego początku  straszono delikwenta karami Bożymi. Narzucano wysokie wymagania etyczne. Za ciężkie grzechy nie przyjmowano lub wydalano ze wspólnoty. Niejednokrotnie trzeba było czynić publiczną pokutę, która trwała nawet kilka lat. Pokutnicy stanowili osobną grupę, którzy czekali na publiczne rozgrzeszenie.

          Na skutek ludzkiego działania, mimo dobrych intencji, z braku odpowiedniej wiedzy, rodził się absurdalny, infantylny obraz Boga i Jego zaplecza religijnego. Wiara w mity, legendy, szatana przesłoniły prawdziwy obraz Boga i Jego przesłania. Wiara stała się instrumentem dyscyplinującym wiernych. Domagano się bezkrytycznego posłuszeństwa od wiernych. Zastępczo akcentowano te elementy wiary, które dotykały serca i sumienia. Umysł był zawieszany. Do myślenia byli inni (hierarchia Kościoła).  Niepodobne, jak wiele z tej polityki dotarło do dnia dzisiejszego.



[1] Zapowiedziany przez proroka chrześcijańskiego Agabosa z Jerozolimy. Ostrzegał też  Pawła Apostoła, że jeśli uda się on do Jerozolimy, zostanie uwięziony. Pojawia się w Dz 11, 27-30; 21, 7-14. Zaliczany do grona Siedemdziesięciu dwóch wysłańców Jezusa Chrystusa.

[2] Encyklopedia katolicka, Wyd. TN KUL, Lublin 1993, tom VI, kol. 794; oraz Józef Flawiusz (Dawne Dzieje Izraela, Ks. XIX, Roz. VIII; por. FlavAnt 19,8,2)  podają, że zmarł nagle.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *