Współczuję wszystkim, którzy czują się niepewnie w zakresie religii, wiary, a nawet wiedzy z pogranicza nauki i fantastyki. Ja sam (mając obecnie 62 lata) dopiero parę lat temu zdałem sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy w jakiś sposób oszukiwani. To piekielnie przykre i wkurzające. Człowiek siłą rzeczy jest skazany na zaufanie. Sam nie jest w stanie wszystkiego sprawdzić. Zawierza więc medialnym autorytetom. Ich przekaz traktuje z powagą i szacunkiem. Co jakiś czas ujawniają się propagatorzy nowych poglądów, które powodują kolejne rozterki. Kto mówi prawdę?! Komu zaufać?
Nie tak dawno miałem w ręce książkę R. Dawkinsa, pt. Bóg urojony, wydaną w polskim tłumaczeniu w Warszawie w 2007 r. Teraz mam przed sobą trzy tomy książki Neale Donalda Walscha pt. Rozmowy z Bogiem (na dzisiaj przeczytałem I i połowę II tomu). Wiele osób uważa je za bestsellery światowej literatury duchowości. Nie mam zwyczaju pisać, że inne to „be”, a moje to „cacy”. Zdałem sobie tylko sprawę, że należę to tych, którzy piszą inaczej niż głosi Kościół. A więc można mnie umieścić w towarzystwie tych wspomnianych autorów. Taki garnitur mnie nie odpowiada. Pal sześć moje przykre odczucia, ale nasze książki czyta młodzież, ludzie poszukujący. Literatura kształtuje poglądy. Niektóre książki mogą spowodować wielkie spustoszenie w ich głowach. Co robić?
Wiem, że jadę na tym samym wózku co autorzy karykatur wiary. Mogę być również i ja uważany za wichrzyciela wiary katolickiej. Jedno przychodzi mi do głowy. Nikomu nie wolno w pełni wierzyć i ufać, a każdą nowinkę religijną rozpatrywać według własnego sumienia i własnej mądrości.
Grzegorz Bacik jest egzorcystą, broni doktryny piekła i szatana. Jak sam mówi, przychodzą do niego ludzie młodzi, starsi raczej nie. Już sam ten fakt jest wiele mówiący. Jego tezy są nie do przyjęcia, przynajmniej dla mnie.
Demony najchętniej atakują umysł człowieka w nocy. Pojawiają się na przykład kłopoty z bezsennością, wybudzenia o tej samej godzinie, powtarzające się koszmary. Człowiek jest poza tym otępiały, rozbity, często słyszy głosy. Demony nie lubią także Pisma Świętego – u osoby opętanej, dręczonej, która je czyta, mogą wystąpić zawroty głowy, bóle brzucha, napady złości. Była kiedyś u mnie kobieta z synem, 22-23-letnim, któremu podczas czytania Biblii zaczęła się piana z ust toczyć. Poza tym bywa, że gdy demon się ujawnia, słychać wrzask, opętana osoba – podczas egzorcyzmów na przykład – zaczyna mówić w języku staroegipskim, tęczówka oka robi się złota.
Podobnie jest na niwie nauki. Informacje medialne pobudzają wyobraźnię. Teorie katastroficzne napędzają strachu. Modele czasoprzestrzeni i przestrzenie wielowymiarowe są przyjmowane dosłownie. Tak naprawdę newsy prowadzą do obłędu.
Politycy przekazują wiedzę urobioną według swoich politycznych interesów. Kto wierzy politykom staje się ofiarą ich manipulacji. Nie od razu włącza się dzwonek ostrzegawczy, że coś w tym nie gra. Bardzo łatwo jest ulec ich krasomówstwie i demagogi. Należy być bardzo ostrożny. Fanatyzm jest blisko.
Trochę sobie ulżyłem. To zabawne, że przestrzegam również przed moimi poglądami, ale jest to bardziej uczciwe. Nie mam patentu na prawdę. Przekazuję jedynie to, co sam doświadczyłem i przebadałem.
Papieże w okresie 1294–1334
Papież Bonifacy VIII (1294–1303) – abdykacja Celestyna V spowodowała rozruchy. Celestyn ratował się ucieczką. Został jednak schwytany i osadzony w lochu, w którym zmarł. Bonifacego oskarżono o morderstwo. Celestyna uznano za świętego wyznawcę i męczennika. Żądny władzy i bogactwa (na wzór Grzegorza VII, Innocentego III) nie zauważył, że czasy się zmieniły i nastąpił spadek prestiżu papiestwa. Aby zasilić papieski skarbiec ogłosił bullę Antiquorum habet fidem, w której obiecywał odpust zupełny, kto odwiedzi rzymskie bazyliki Piotra i Pawła. W roku Świętym (1300) przybyło dwa i pół tysiąca pątników. Król Francji Filip Piękny ogłosił niezależność króla Francji i suwerenność jego państwa w sprawach doczesnych. Papież grzmiał i uzależnił zbawienie od podporządkowania się jego władzy. Katolicka teologia uznała to stwierdzenie za niepodważalny dogmat (Jean Mathieu-Rosay)[1]. W zamachu papież został pojmany. Uwolniony żył w obsesji śmierci. Swoja pychą zniszczył Kościół i zawiódł społeczność chrześcijańską.
Papież Benedykt XI (1303–1304) – przeciwieństwo Bonifacego, godny i nabożny, wszystkim udzielał przebaczenia. Anulował wszystkie sankcje nałożone na Filipa Pięknego. Kościół uzależnił się od króla Francji.
Papież Klemens V (1305–1314) – kupił poparcie króla Filipa IV Pięknego[2]. Podczas ceremonii osunęła się ściana kościoła Daint-Just. Dwunastu baronów zginęła na miejscu. Od 1309 roku papież rezydował w Awinionie. Papież był marionetką w ręku króla. Papież uczestniczył w odrażającym procesie templariuszy. Król miał chrapkę na skarby templariuszy. Zakon został rozwiązany (1311), wielu templariuszy papież osobiście skazał na tortury, wielu zginęło na stosie. Za pontyfikatu papieża zaczęła szerzyć się korupcja, handel i symonia. Papież pozostawił po sobie zbiór praw (klementyński, który utrzymywał moc do 1917 r.). Papież i król Filip IV Piękny zmarli w tym samym 1314 roku. W 1577 hugenoci zburzyli nagrobek i spalili resztę ciała papieża.
Dopiero po dwóch latach udało się powołać następnego papieża.
Papież Jan XXII (1316–1334) – popierał politykę króla Francji. To doprowadziło do konfliktu z Ludwikiem Bawarskim. Manifest Defensor pacis opracowany na paryskim uniwersytecie zawierał radykalne tezy:
Sobór wolno zwoływać świeckim.
Kościół powinien podporządkować się państwu.
Kościół powinien wyrzec się wszelkiej własności.
Papież jest jedynie honorowym przedstawicielem Kościoła i jego władza nie pochodzi od Boga.
Papież obłożył autora manifestu klątwą. Cieniem na pamięci papieża Jana XXII kładzie się haniebny proces przeciw największemu umysłowi tych czasów – Mistrzowi Eckhartowi[3].
[1] Jean Mathieu-Rosay, Prawdziwe dzieje papieży, Wyd. Al fine Warszawa 1997 r., s. 234.
[2] Przez 5 lat dziesięcina zbierana we Francji na rzecz Rzymu pozostanie do dyspozycji króla.
[3] Eckhart von Hochheim lepiej znany jako Mistrz Eckhart (niem. Meister Eckhart) (ok. 1260-1327/1328 w Kolonii lub Awinionie) – niemiecki mistyk, filozof i teolog, dominikanin. Przedstawiciel mistyki nadreńskiej. Prześladowany przez inkwizycję i postawiony przed jej trybunałem oskarżony o herezję.
Pozdrawiam serdecznie i dziękujeza slowa w artykule “”Przestroga “” ,jest wiele slusznosci w tym co Pan pisze .Pozatym dziekuje za historie na temat papieży i ich krotki opis historyczny .Zresztą Pana prace czytam z przyjemnoscia , wiele sie dowiiedzialem czytając Pana na forum dawniej , a obecnie na Pańskim bloguZ szacunkiem pozdrawiam , zycze wszystkiego dobrego.
Szanowny Panie MartinCzwarte podejście, aby Panu podziękować za miłe słowa.Moje posty gdzieś znikają.Szkoda, że nie znam Pana adresu e-mail.Mój adres nie zmienił się: p.porebski@op.plPozdrawiam. Paweł