Mesjasz typem (figurą) Jezusa Chrystusa

          Upadek autonomii Izraela rozbudził w Izraelitach nadzieję na nowego króla – Mesjasza w sensie politycznym. Mesjasz miał wziąć swój początek w zamysłu Bożego: Z łona przed jutrzenką zrodziłem cię jak rosę! (Ps 110,3). W psalmie 110 (Psalm Dawida) ukazane jest Jego proroctwo. Tytuł psalmu sugeruje, że lektorem jest Dawid.  Opowiada on, że Bóg przez proroka zwrócił się do któregoś jego protoplasty (lub do samego Dawida) z zapowiedzią nadejścia mesjasza. Konstrukcja psalmu jest zagadkowa i niejasna. Prorok zwraca się do przyszłego mesjasza w drugiej osobie jako kogoś, kto już istnieje i został zrodzony przed jutrzenką: Ty jesteś kapłanem na wieki (Ps 110,4). W następnym wersecie przechodzi na osobę trzecią: Pan po twojej prawej stronie zetrze królów w dzień swego gniewu. Będzie sądził narody (Ps 110,5–6).

          Ta niejasność tekstu nie przeszkadza w interpretacji żydowskiej. Dla nich jest to zapowiedź kogoś, kto dopiero nadejdzie i wyzwoli ich lud.

           Niektórzy Żydzi dopatrywali się w Jezusie zapowiadanego Mesjasza. Jezus kwestionuje ten pogląd: surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem (Mt 16,20). Chcąc podważyć ten pogląd zadaje faryzeuszom zasadnicze pytanie: Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: Rzekł Pan do Pana mego […]. Sam Dawid nazywa Go Panem, skąd że więc jest [tylko] jego synem?(Mt 20,41–46; Mk 12,35–37; Łk 20,41–44).  Jezus chce być inaczej spostrzegany. Nie chce być królem Izraela w koncepcji mesjanizmu żydowskiego, jako władca, wybawiciel narodowy, ale Sługą przymierza zawartego między Bogiem a ludem Dawida. Sam Jezus nie identyfikuje się z mesjaszem i woli nazywać się Synem Człowieczym. Chrześcijanie nie chcą uszanować Jego stanowiska i w postaci Mesjasza dopatrują się Jezusa Chrystusa.  Nadgorliwość chrześcijańska stworzyła konstrukcję preegzystencji brew Jezusowi. Powoływanie się chrześcijan na Psalm 110 jest teologicznym nadużyciem. 

          Czy Jezus był Mesjaszem?  Jezus Chrystus został przypisany do Mesjasza ze względu na figurę Wybawiciela. Podobnie Jezus ma w Starym Testamencie wiele innych figur (Adam, Abraham, Jakub, Mojżesz, Ofiara Baranka). Owszem przypomina się te figury (typy), ale nigdzie nie są identyfikowane sensu stricto z Jezusem. Podobnie winno być z Mesjaszem.  Według Żydów Jezus nie jest zapowiadanym Mesjaszem. Oni nadal oczekują politycznego wybawcy, Króla, który władałby wiecznie nad Izraelem. W chrześcijaństwie zapożyczenie  pojęcia Mesjasza mocno się zakorzeniło. Niech tak zostanie, ale prawda jest taka, że Mesjasz jest typem (figurą) Jezusa Chrystusa.

Wspomnienia biograficzne  cz.68

           Od września 1996 r. stałym gościem niedzielnej biesiady jest moja mama. Przywożę ją po dziesiątej, po wysłuchaniu przez nią mszy radiowej. Co niedzielę odbywają się debaty intelektualne. Z mamą można rozmawiać na wszystkie tematy, począwszy od fizyki jądrowej, po teksty ewangeliczne.

          Ania zaczęła nam sprawiać coraz więcej kłopotów. Ja coraz bardziej zapadałem na zdrowiu. Cukrzyca zaczęła dzieło niszczycielskie. Niepotrzebnie broniłem się przed insuliną. Koncepcja życia mojej pierwszej córki Ani była zupełnie inna niż moja. Bardzo nad tym ubolewałem. Mój model rodzinny powoli ulegał w gruzy. W tym czasie druga córka Dagusia była fajnym podlotkiem. Łukaszek był już młodzieńcem.

          W czerwcu 1999 r. kupiłem Peaugeota 106. Mój stan zdrowotny tak się pogorszył, że Krystyna nie chciała mnie w ogóle puszczać w delegację autem. Faktycznie, zasypiałem w samochodzie już na obrzeżach Kielc. Parę razy zabierałem ze sobą Anię, aby mnie pilnowała. Kiedy wracaliśmy z Częstochowy, Ania poinformowała mnie, że jest w ciąży. Przyjąłem to spokojnie. 16 grudnia urodziła się nam wnuczka Monika. Została u nas.

0 myśli nt. „Mesjasz typem (figurą) Jezusa Chrystusa

  1. Szanowny Panie Pawle. To co Pan pisze jest po prostu nieprawdą. Pisząc, że Jezus zaprzeczał, że jest Mesjaszem, rozmija się Pan z wieloma fragmentami Nowego Testamentu. To fakt, że Jezus surowo zabronił mówić o NIM, nie zanegował jednak tego, że jest Mesjaszem. Rozgłaszanie mesjańskiego charakteru Jego służby mogło by się przyczynić do skrócenia jej przez szybszą śmierć. W kilku innych fragmentach Jezus przyznaje otwarcie, że jest Mesjaszem.
    Oto jeden z nich: Zapytał ich: “A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Szymon Piotr: “Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: “Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. (Mat 16:16-17). Podobnie Jezus nie zaprzecza temu w trakcie wizyty u Marii i Marty (Jan 11:27) i podczas przesłuchania przed Sanchedrynem (Mat 26:63-64), natomiast zdecydowanie potwierdza ten fakt w trakcie rozmowy z Samarytanką (Jan 4:25-26) oraz po swoim zmartwychwstaniu (Łuk 24:25-27; 44-46). Wg relacji ewangelistów mesjański charakter służby Jezusa był potwierdzony również w trakcie posługi uwolnienia (Łuk 4:41). Również apostołowie i pierwsi uczniowie nie mieli co do tego wątpliwości (Dz.Ap. 2:29-36; 9:2-22; 18:24-28). A co z licznymi proroctwami Starego Testamentu, które w sposób szczegółowy zapowiadają nadejście Mesjasza i Jego cierpienie. Zastanawiam się co Panem kieruje, nie sądzę, żeby Pan nie znał tych fragmentów. Jeżeli autentycznie szuka Pan prawdy, dlaczego nagina Pan fakty do swojej ideologii i wybiórczo Pan traktuje teksty biblijne? Być może zrobi to wrażenie na tych, co ich nie znają, a mają podobną do pańskiej filozofię? Przepraszam, jeśli Pan uraziłem, ale nie mogę zrozumieć motywów takiego rozumowania. Mimo wszystko pozdrawiam.

    • Sz. P.
      W Pańskim komentarzu niepotrzebnie suponuje Pan mi złą wolę. Zbyt szybko podnosi Pan na mnie kamień. Przecież blog służy do dyskusji. Chętnie przeczytałem Pańskie argumenty, ale nie są one tak przekonywujące, jak prawdopodobnie i moje przemyślenia. Na podstawie właśnie wielu fragmentów Ewangelii postawiłem tezę, że początkowo Jezus nie bardzo chciał przyjąć roli mesjasza starotestamentowego (Wyzwoliciela). W końcu uległ właśnie po rozmowie z Piotrem. Dałem temu wyraz w wykładzie Ewangelia wg Mateusza cz.28 w dniu 9 lutego 2013 r.

      Jezus kontroluje wyniki swojej działalności. Pyta uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Piotr mu odpowiada. Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego (Mt 16,16). Jezus po raz pierwszy godzi się na uznanie Go za Mesjasza. Autoryzuje wypowiedź Piotra słowami: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie (Mt 16,17). Być może i Jezus pojął, że musi być wpisany w obraz przepowiadanego mesjasza, mimo, że jego misja jest zupełnie inna.

      Temat ten omawiałem wielokrotnie, bo był on właśnie na warsztacie moich prac teologicznych. Być może moja teza jest błędna. Będę wdzięczny, jak zostanę przekonany do innej prawdziwej. Chciałbym zbliżyć się do prawdy. To jedyny motyw mojego działania.

      Pozdrawiam. Paweł Porębski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *