Ewangelia wg Mateusza cz.30

          Człowiek jest istotą, która ma ciało oraz duszę. Jedno i drugie z racji różnej natury posiada własne potrzeby. Szczęśliwy człowiek, który potrafi zaspokoić obie te strefy. Jezus wskazuje:  Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? (Mt 16,26), że strefa ducha jest ważniejsza. Ciało jest powłoką duszy i służy do prokreacji. Na ziemi spełnia bardzo ważną funkcję i nie można jej bagatelizować ani marginesować. Kto to czyni, dochodzi do ruiny cielesnej. Wraz z ciałem cierpi i dusza. Ciało ludzkie, powłoka cielesna ma swoje i przyjemności. Kto ma zdrowe podejście do życia dba o jedno i o drugie. Podstawową funkcją człowieka jest czynić dobro i spełniać zamysły Boga. Człowiek ma propozycje szerokiego spektrum działalności. Bóg nie narzuca człowiekowi sposobów ich realizacji. Ważne jest, aby człowiek był aktywny, twórczy, przydatny. Po śmierci zda relację ze swych uczynków, zamierzeń oraz porażek. Bóg pragnie realizacji duchowej człowieka. Chodzi, o odczytanie przez człowieka istnienie Stwórcy i wejście w Nim w zażyły stosunek. Warunkiem jest wiara w Boga. Kto ma wątpliwości to znaczy, że ciągle jest w drodze. Szukanie Boga może zająć nawet całe życie. Bóg jest Bogiem „zazdrosnym”:  Jahwe bowiem, twój Bóg [przebywający] pośród ciebie, jest Bogiem zazdrosnym (Pwt 6,15; por. Wj 20,5; 34,15; Joz 24,19; Na 1,2), to znaczy, że pragnie człowieka dla siebie samego. Wie, że tylko przy Nim człowiek będzie szczęśliwy.

          Jezus zgodził się na uznanie Go przez uczniów za Mesjasza. Teraz sam chciał pokazać w jakiej jest relacji z Bogiem. Wziął ze sobą Piotra, Jakuba, i jego brata Jana na górę Tabor i tam dokonał przemienienia. Nastąpiła antycypacja (ukazanie) przyszłych Jego zdarzeń. Pokazał się uczniom w chwale Ojca jaka Go czeka. Postacie Mojżesza i Eliasza miały autoryzować powagę przemienienia. Uczniowie usłyszeli też słowa samego Boga:   «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» (Mt 17,5). Jezus odkrywa karty. Uczniowie coraz bardzie poznają Jezusa. Jeszcze nie do końca rozumieją całości. Uczniowie przechodzą etapy poznawalności Boga. Im bardzie są otwarci, tym więcej poznają. Póki co, dopiero trzech uczniów dostąpiło tego zaszczytu. Inni muszą jeszcze poczekać. Jezus prosi ich o dyskrecję: «Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie» (Mt 17,9). Znamienne, że aż do zmartwychwstania. Wtedy Jezus dostąpi pełnej Chwały Ojca i będzie z Ojcem w jednym Akcie działającym.  

          Każdemu dany jest inny poziom wiedzy religijnej. To znamienne i obowiązuje do dnia dzisiejszego. Być może dlatego, tak trudno, mówi się o Bogu. Niektórzy słuchają, ale nie słyszą i nie rozumieją. Ci, którzy to wiedzą nie narzucają wiary siłą, nakazem, ale cierpliwością i miłością. Trzeba najpierw otworzyć wrota  duszy ludzkiej. Przygotować ją do poznania Niepoznanego, Nieogarnionego, Niezwyczajnego. Bóg jest istnieniem sam w sobie. Przez nikogo nie wykreowanym. Jest dla człowieka wieczną tajemnicą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *