Kiedy Jezus i jego uczniowie schodzili z góry przemienienia pańskiego rozmawiali ze sobą. Zapytano Jezusa: «Czemu więc uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» (Mt 17,10). Odpowiedź była niełatwa i trochę krępująca dla Jezusa. Krążyły pogłoski, przepowiednie, proroctwa o przyjściu kogoś, ale nie było to jasne. Jezus skorzystał, że wymieniono w pytaniu Eliasza i zgodził się: «Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał» (Mt 17,11) myśląc o sobie. Uczniowie jednak nie zrozumieli Jezusa. Jak pisze Mateusz: Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu (Mt 17,13).
Następna perykopa Uzdrowienie epileptyka opisuje scenę, w której uczniowie nie mogą uzdrowić epileptyka. Zawiedziony ojciec chorego interweniuje u samego Jezusa. Jezus zdenerwował się na swoich uczniów i puścił na nich słowną wiązankę: «O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was cierpieć? (Mt 17,17). Po chwili uzdrowił chorego. Uczniowie byli zdumieni swoją niemocą, więc spytali Jezusa o jej przyczynę. Jezus przekazał im tajemnicę mocy wiary: Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: “Przesuń się stąd tam!”, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was (Mt 17,20).
Warto zadać sobie pytanie dlaczego wiara jest tak skuteczna. Co się dzieje? Jaki jest mechanizm działania? Jak to zrozumieć? Do dnia dzisiejszego, choć wiele już poznano, mechanizm działania organizmów ludzkich jest zagadką. To co już wiadomo, a Jezus potwierdza, istnieje relacja pomiędzy funkcjami organizmu, a działaniem duchowym. Mówi się, że duch ożywia ciało i wiele jest w tym prawdy. Wiara jest źródłem pozytywnej energii (funkcjonał), która uaktywnia organizm do samoobrony. Organizm dostaje jakby motywacji do działania. Wszelkie uzdrowienia dzieją się wewnątrz organizmu. Cudowne jest tylko to, że się w ogóle zdarzyło. Mechanika „cudu” jest wytłumaczalna. Jezus mówi o tym wyraźnie i wskazuje jej źródło.
Historia zna wiele przypadków uzdrowień tylko siłą swej woli i wiarą swojego uzdrowienia. Nie zawsze jednak przynosi to pozytywny skutek. Pokładając nadzieję w Bogu, trzeba również liczyć się z tym, że rozwiązanie nie zawsze satysfakcjonuje. Dlaczego? Uzdrowienie zależy od wielu czynników i nie zawsze jest to możliwe bez łamania praw przyrody, jakie Pan Bóg ustanowił. Bóg nie jest czarodziejem, który jednym gestem pałeczki czarodziejskiej potrafi wszystko. Bóg jest Stwórcą rzeczywistości z cały bagażem warunków. Mówiąc językiem obiegowym, Bóg wykorzystuje luki i czyni tak, aby nie pogwałcić żadnego prawa przyrody. Jezus również nie wszystkich mógł uzdrowić. To najlepszy dowód, że wszystko dzieje się w rzeczywistości realnej, a nie w świecie urojonym, fantastycznym. W świecie rzeczywistym Bóg i Jego działania są jak najbardziej realne.
W omawianej perykopie Jezus zmiankuje, że przypadek paralityka był trudny. Czasem trzeba dokonywać rzeczy dodatkowych i sięgnąć po środki nadzwyczajne. Uzdrowienie człowieka połamanego do pełnego zdrowia wymagało mocy, aby w krótkim czasie zregenerować tkanki kostne itd. Warto więc korzystać z mocy nadzwyczajnej Stwórcy i modlić się o Jego wsparcie. Trzeba jednak mieć świadomość, że zdarzenia są często uwarunkowane i skomplikowane. Człowiekowi pozostaje wierzyć, że jeżeli Bóg nie uzdrowi, to zamieni cierpienia na coś pożytecznego.