Perykopa 33 opisuje szczęśliwe spotkanie braci skłóconych sprzed laty. Ezaw i Jakub nie czują już do siebie żalu. Co było, to było. Czas wymazał roszczenia. Każdy dzień jest nowy i nieskażony. To, co było, powinno zostać jedynie relikwią, wspomnieniem, zarejestrowanym zdarzeniem. Jeżeli ma mieć jakieś znaczenie na przyszłość, to tylko w trybie dydaktycznym. Na błędach trzeba się uczyć. Animozje nie mogą żyć długo, bo zatruwają czystość i niewinność każdego nowego dnia.
Dary i prezenty Jakuba to materialne zadośćuczynienie za błogosławieństwo wyrwane bratu w sposób nie do końca uczciwy (okłamanie ojca). To wyraz skruchy grzesznika. Na tym przykładzie można dostrzec archetyp spowiedzi świętej.
Jakub udaje się do Kanaanu. W Sychem zakupuje ziemię i osiedla się. Tam też buduje ołtarz Bogu.
Następna perykopa jest pełna dramatycznych wydarzeń. Autor opisuje porwanie i zgwałcenie Diny, córki Jakuba przez księcia Chamora Chiwwity o imieniu Sychem, który zakochał się w dziewczynie. Namiętność była silniejsza niż roztropność. Nie czekając na normalny tryb postępowania, dopuścił się czynu haniebnego. Po fakcie, gdy ochłonął, rozpoczął starania o rękę dziewczyny.
Bracia Diny widzieli to zdarzenie inaczej: popełniono czyn, który u Izraelitów uchodził za zbrodnię, zgwałcono córkę Jakuba, co było niegodziwością (Rdz 33,7). Ojciec Chamor próbuje łagodzić skutki porywczego syna. Obiecuje wiele za spokój. Synowie Jakuba żądzy zemsty knują podstęp. Obiecują oddanie siostry, gdy nastąpi rytualne obrzezanie całej męskiej części rodziny Chamora. Po obrzezaniu, męska część rodu stała się osłabiona i niezdolna do walki. Wykorzystali to bracia Diny: Symeon i Lewi. W nocy wtargnęli do domu Chamora i wymordowali wszystkich mężczyzn. Pozostali bracia złupili miasto.
Wtedy Jakub rzekł do Symeona i Lewiego: «Sprowadziliście na mnie nieszczęście, bo przez was będą mnie mieć w nienawiści mieszkańcy tego kraju, Kananejczycy i Peryzzyci. Jestem przecież małym liczebnie plemieniem i jeżeli oni wystąpią razem przeciwko mnie, poniosę porażkę – zginę ja i cała moja rodzina». A oni mu na to: «Czyż [mieliśmy pozwolić na to, by] się obchodzono z naszą siostrą jak z nierządnicą?» (Rdz 34,30–31).
Jakub opuszcza miasto i udaje się do Betel. Wieść o wymordowaniu ludzi i złupienia miasta Sychem szybko się rozniosła. Nikt nie ścigał Jakuba. Wzbudził on strach wśród okolicznych miast. Za szczęśliwe przemieszczenie się Jakub pragnie podziękować Bogu i zarządza oczyszczenie dobytku z wszelkich znamion politeizmu. Jak pisze autor, Bóg błogosławił Jakuba i jego rodzinę.
Po opuszczeniu Betel i dotarciu do Betlejem Rachela rodzi Beniamina i umiera przy porodzie. Jakub dociera do Hebronu i tam się osiedla.