Księga Rodzaju 35–38

          Czy Rachela zmarła na skutek rzuconego przekleństwa Jakuba, trudno jest rozstrzygnąć. Według teorii funkcjonałów jest to możliwe. Do dnia dzisiejszego uważa się, że nie wolno nikogo przeklinać, rzucać potępienia, bo wytworzona zła energia czyni spustoszenia i urealnia zło. 

          Autor wtrąca informację: Ruben zbliżył się do Bilhy, drugorzędnej żony ojca swego, i obcował z nią; Izrael dowiedział się o tym (Rdz 35,22). Świadczy to o rozpasaniu obyczajów w ówczesnej epoce.

          W końcu umiera Izaak. Synowie wspólnie urządzają pogrzeb swojemu ojcu i składają jego zwłoki do rodzinnego grobowca (Rdz 49,31).

          Wykaz potomków Ezawa jest niekonsekwentny, zawiera powtórzenia. Prawdopodobnie błędy popełniono podczas długiego procesu redakcji. Edomici i potomkowie Jakuba będą niejednokrotnie ze sobą w konfliktach (1Krl 11,15; 2 Krl 8,20–22; Lm 4,21; Ez 25,12).

          Uwaga autora skupia się na Józefie, szczególnie  umiłowanym synu Jakuba i zmarłej Racheli.  Bracia byli o niego zazdrośni. On sam dawał powody do nienawiści. Opowiadał z całą szczerością swoje sny, w którym np. snopy braci składały hołd snopowi Józefa, czy inny w którym słońce i księżyc oddają Józefowi pokłon. To wywyższanie się Józefa ponad całą rodzinę staje się powodem nieszczęścia: Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go bardziej niż wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać (Rdz 37,4). Bracia (nie wszyscy) najpierw postanawiają zabić Józefa. Sprzeciwia się temu Ruben. Ostatecznie sprzedają go kupcom izmaelickim (madianickim). Jakubowi powiedziano, że prawdopodobnie Józefa rozszarpał lew. Tę wiadomość bardzo przeżył Jakub. Tymczasem Madianici sprzedali Józefa w Egipcie Potifarowi, urzędnikowi faraona, przełożonemu dworzan (Rdz 37,36).

          Historia Judy i Tamar jest pod pewnym względem bardzo ciekawa. Juda, syn Jakuba miał trzech synów: Era, Onana i Szela. Er ożenił się z Tamar. Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był w oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć (Rdz 38,6). To ostatnie zdanie jest przykładem nagminnego  wykorzystywania Boga do tłumaczenia czasem zwykłych zdarzeń. Bóg był tu potrzebny do przekazania, że zło musi być ukarane. Jest to oczywiste nadużycie. Jeżeli człowiek grzeszy, to osłabia łaskę Boga, jaką posiada. Bez łaski, człowiek może jedynie egzystować na poziomie zwierząt. Nie jest również szczególnie chroniony przez Boga. W wyniku swojej postawy narażony jest na różne tragedie. Po śmierci Er, prawem lewiratu brat Onan ożenił się z Tamar, ale nie będąc zadowolony, że potomstwo jego będzie zaliczane na poczet brata, unikał zapłodnienia Tamar. Sytuacja się powtarza i Onan umiera. Juda bojąc się o trzeciego syna Szeliego, odsyła Tamar do jej ojca. Po wielu latach Juda, który owdowiał, udał się do miasta, w którym mieszkała Tamar. Ona, korzystając z okazji, przebrała się za nierządnicę sakralną i uwiodła Judę. Juda nie rozpoznał synowej. Owocem tego spotkania była ciąża bliźniacza. Kiedy Juda dowiedział się o tym, kazał Tamar spalić. Tamar udowadnia, że ojcem poczętych dzieci jest jej teść Juda. Zaskoczenie jest ogromne. Juda zachowuje się jednak przyzwoicie i odstępuje od kary: Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie chciałem jej dać Szeli, memu synowi! (Rdz 38,26). Opisana historia rodziny żydowskiej jest dramatyczna, ale można powiedzieć zwyczajna. Bóg jest tu potrzebny do zagwarantowania uszanowania ówczesnych praw (lewiratu) i sprawiedliwości w ramach obowiązującego prawa (kara śmierci za nierząd w rodzinie).

2 myśli nt. „Księga Rodzaju 35–38

  1. Nie wiedziałem, że ktoś zadaje sobie trud analizowania Biblii na blogu. Swego czasu czytywałem stary testament, podobały mi się takie dojrzałe historie, chociaż pisane dość prostym językiem. Opowieść o Józefie, który wbrew wszystkim, zrobił karierę na dworze Faraona, szczególnie mi się spodobała.

    • Sz.P.

      Analizowanie Biblii na tym blogu ma swój konkretny cel. Chodzi tu o egzegezę w wierze rozumnej. Aby w pełni zrozumieć idee, trzeba
      zapoznać się szerzej z podejściem filozoteistycznym, które prezentowane jest na tym blogu.
      Dziękuję za komentarz i zapraszam do ewentualnej rzeczowej polemiki.
      Prosiłbym o podpisywanie komentarzy imieniem i nazwiskiem. Jawność pozwoli na wzajemny szacunek i ułatwi polemikę.
      Serdecznie pozdrawiam. Paweł Porębski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *