Antropologia wiary 4

          Świat toczy się wokół człowieka. Każdy w swoim mniemaniu jest w jego centrum. Taka filozofia człowieka powoduje a priori sprzeczność i subiektywność w odbiorze świata. Ze względu na różne zdolności, świat każdemu jawi się inaczej. To z kolei powoduje konflikt, a konflikt suponuje grzeszność. Jezus powiedział, że muszę przyjść zgorszenia: Zgorszenie przyjść musi (Mt 18,7). Znamy więc jedną z przyczyn. Każdy człowiek jest inny i posiada swoje ego. Dlaczego Bóg dopuścił do grzeszności. Nie miał wyjścia. Gdy zdobył się na udzielenie człowiekowi wolnej woli pozbył się kierowniczej roli nad jego duszą. Grzeszność jest więc rezultatem danej człowiekowi wolności. Trzeba zrozumieć, a rozumiejąc podziwiać Boga za jego koncepcję. Stworzył istotę, która może (ma prawo) z własnej woli odwrócić się nawet od Boga. Dlatego ateista nie może być pociągnięty do odpowiedzialności, czy ukarany przez Stwórcę. Może to być bardzo dobry człowiek, który nie dokonał w sobie aktu wiary. Ponieważ teologowie o tym wiedzą, chcąc się przeciwstawić takiej możliwości nałożyli warunek zbawienia. Bez wiary nie ma zbawienia. Jak widać człowiek próbuje ingerować w boskie sprawy. Znane jest powiedzonko, że nie można być bardziej świętym od papieża. Nie jest dobrze, jak człowiek chce być lepszy od Stwórcy. Niestety wiele jest przykładów nadgorliwości ludzkiej. Bardzo dobrze widać to w resorcie sprawiedliwości. Można zaryzykować stwierdzenie, że kara jest ulubionym narzędziem prawników. Czynność ta jest widoczna na każdym kroku. Ci, którzy otrzymują władzę chętnie się nią posługują. Władza powinna mieć poczucie misji, ale w czynnościach dobrych dla społeczeństwa, tymczasem traktowana jest jako przejaw osobistej kariery.

            Moralność naturalną, którą ma każdy człowiek w sobie została zaburzona ludzkim partykularnym interesem. Na wszystko człowiek stara się określać normy prawne, a nawet zasady obyczajowości. Ostatnio trwają dyskusje (kłótnie) nad potrzebą nauczania młodzieży o seksie. Polemika ta z góry jest przegrana, bo w tej samej klasie mogą znaleźć się dzieci dojrzałe do tej tematyki, a inne jeszcze nie. Przez tę nierówność w dojrzałości w klasie, wprowadzenie tego przedmiotu, więcej przyniesie szkody niż pożytku. Lepszym rozwiązaniem jest edukacja rodziców, jak mają dzieciom przekazywać tę prawdę. Rodzice najlepiej znają swoje dzieci i wyczuwają, kiedy ta wiedza będzie dla nich korzystna, a kiedy szkodliwa.

          Powraca temat ekstradycji do Stanów Zjednoczonych polskiego reżysera Romana Polańskiego za przewinienia sprzed trzydziestu paru lat. Były minister Z. Ziobro w wywiadzie telewizyjnym użył trzykrotnie słów: „dopuścił się ohydnego przestępstwa”  z trzynastoletnią dziewczyną, która doskonale wiedziała, co robi. Nie był to gwałt. Łatwo się domyśleć, że fizycznie była już gotowa do zbliżenia seksualnego. Ona z resztą sama nie chce o tym już mówić. Bezduszne prawo amerykańskie, w imię prawa, będzie reżysera ścigało do końca życia. Postawa Zbigniewa Ziobro jest tylko pozornie poprawna i nie ma nic wspólnego z nauczaniem Jezusa Chrystusa. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *