Idealizacja Boga

          Jak się domyślam, wiele osób nurtuje pytanie, czy religie nie idealizują Boga. O Bogu mówi się w samych superlatywach, że jest doskonały, nieskończony, niezwykły itp. Czy jest to prawda?

          Bóg wyposażył człowieka w narzędzia i zdolności do Jego poszukiwania. To się czuje, to się wie. Sam człowiek ma świadomość, że pojmuje. Poznaje, że poznaje świat (epistemologia). Człowiek może o sobie powiedzieć, że jest niezwykły w stosunku do innych stworzeń. Człowiek jest bytem niemal doskonałym. Prawda ta nie ma nic wspólnego z ewentualną pychą, ale tę kwestię pomijam.

          Bóg jeżeli nawet zwraca się do człowieka, to czyni to poprzez umysł ludzki i zjawiska neurotyczne. Taka jest biologia i zasada funkcjonowania człowieka. Człowiek może tylko Boga odczytywać. Wszelkie teksty biblijne typu: … mówił Pan do mnie (Pwt 4,10) są obrazowaniem kontaktu Boga z człowiekiem. Jak samo Pismo św. podaje, niejednokrotnie Bóg zwracał się do ludzi przez proroków, mężów Bożych, czyli ludzi do tego predestynowanych: bo Pan powiedział do mnie słowo (2 Krl 13,17). Głos Boga przełożony na ludzką mowę nie zawsze oddaje prawdziwość Jego intencji.

         Niepewne informacje pochodzące od Boga, ale własny rozum, inteligencja, zdolność abstrakcyjnego myślenia pozwalają na tworzenie definicji i pojęcia. Czy są one dokładne? Niestety nie. One są obrazowe i na miarę konkretnego czasu historycznego. One też ulegają zmianom i uściśleniom. W danej chwili historycznej są jednak obowiązujące. Na podstawie ludzkich rozważań, Bóg musi być Istotą idealną. Dowodu nie da się przeprowadzić wprost, ale pośrednio. Bóg nie może nie być doskonały dla człowieka, bo wszystko Jemu zawdzięczamy. On jest jeden, jedyny autor projektu jakim jest Świat. Nie może być grzeszny, bo względem kogo, skoro jest jedyny? Dobroć Boga wynika z braku racji bycia złym. Miłość Boga jest udowadniana w ludzkich sercach. Miłosierdzie Boga odczytuje wiele osób.

         Dowodów na Jego przymioty sięgające nieskończoności dostarczyli wielcy matematycy. Gdyby matematyka była doskonalsza od Stwórcy, to mieli by rację pitagorejczycy, że boskość jest w liczbach. Sami pitagorejczycy wykryli słabość swojej tezy i dostrzegli wady swojej teorii.

         Platon wyczuwał Boga  i umiejscowił Go w świecie idei. Dla niego istnienie Boga (nie był to konkretny Bóg izraelski, ale uniwersalny) było logiczną koniecznością. Wszyscy wielcy filozofowie byli osobami, którzy nie zaprzeczali istnieniu Stwórcy. Dzisiejsi ateiści, to populacja, która drażni się sama ze sobą. Jak można dostrzegać skutek nie uznając przyczyny?

          Zgadzam się, że Boga można różnie definiować w zależności od siły posiadanego argumentu. Mój Bóg jest Ideą, która istnieje naprawdę. On po prostu Jest. Tak niezwykły dla człowieka, że nie można Go pojąć ludzkim rozumem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *