W III w. pojawiły się prądy, które odcisnęły piętno na dalsze stulecia. Filozofia grecka odradzała się. Jej przedstawicielem był Plotyn, a w chrześcijaństwie – Orygenes. Chrześcijaństwo zachodnie zaczynało wyraźnie różnić się od wschodniego. Na wschodzie narodził się manicheizm.
Orygenes urodził się w 185 r. w rodzinie chrześcijańskiej. Jego ojciec Leonidas padł ofiarą prześladowań Sewera. Orygenes ukształtował się w Kościele męczenników i znamię to towarzyszyło w dalszym życiu. Pracował jako katecheta. Miał do czynienia z greckimi filozofami. Aby móc z nimi dyskutować zostawił katechetykę i podjął studia. Poznał filozofię Platona jak i inne jemu współczesne. Uczęszczał na wykłady Plotyna. Czy się spotkali? Trudno powiedzieć przy braku dokumentów.
Orygenes podejmował rozważania mające na celu całą ludzką wiedzę podporządkować zrozumieniu Słowa Bożego (didaskalejon – pogłębienie myśli chrześcijańskiej). W 230 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Cezarei, Teoktysta. Biskup Aleksandrii potępił go za to. Orygenes został wyrzucony z Aleksandrii. Powrócił do Cezarei. Tam głosił dużo kazań. Pisał też dużo listów. Z nich można się dowiedzieć o jego poglądach. Za cesarza Decjusza został aresztowany i poddany torturom. Umarł w 252/253.
Zdobyta wiedza, podróże pozwoliły mu na wykazanie wyższości chrześcijaństwa nad pogaństwem (greckim). Połączył gnozę judaizmu z gnozą chrześcijańską. Stworzył spójny system wiary oparty na transcendentnym Bogu. Syn Człowieczy jest Jego obrazem, co prawda niższego rodzaju, ale również niepojętym i pojmowalnym. Stworzenia duchowe (anioły, ludzie) upadają z własnej winy. Zostają związani z ciałem, które im mniej lub więcej ciąży. Poprzez ekonomię wychowawczą dusze zagubione wracają do stanu czystych duchów.
Orygenes rozwijał teologię twórców doktryny chrześcijańskiej, którzy de facto są nieznani (szkoła Janowa (?)). Przyjął ją z całym dobrodziejstwem inwentarza. Uznał ją za prawdę. Obudowywał ją własnymi koncepcjami. Jego nauka o Odkupieniu opiera się na wyzwoleniu człowieka, będącego na uwięzi szatana. Uwypuklił typologię ST. Rozbudował teologię trynitarną. Biblię traktował jako wielką alegorię, w której wszystkie słowa obdarzone są tajemniczym znaczeniem.
Dzieła Orygenesa były i są chwalone i krytykowane. Za życia był wielokrotnie atakowany. Teoria jego o preegzystencji dusz została potępiona w VI wieku na soborze Konstantynopolskim II za rządów Justyniana. Focjusz krytykował go za twierdzenie, że Syn został stworzony przez Ojca. Mimo, że niektóre jego teorie uznano za błędne zaliczony został do Ojców Kościoła.
Największe niebezpieczeństwo widzę w selektywnym wyborze jego myśli. Doktryna chrześcijańska mogła się rozwijać po myśli racjonalnej, zdroworozsądkowej. Poszła w kierunku pojęć gnostycznych. Orygenes, być może, pod wpływem filozofii Platona (idei), wzmocnił teologię pojęciami mitologicznymi (anioły, szatan, wiecznie rodzący się Syn), które stwarzają atmosferę tajemnic, których nie można pojąć rozumem.