Co spowodowało, że Jezus podjął działalność ewangeliczną? Jedynie co to tłumaczy, to chęć i potrzeba podzielenia się własnymi przeżyciami i doznaniami religijnymi. Jezus zrozumiał w czym rzecz. Doszedł do wniosku, że wierni są zdezorientowani, a wypracowana doktryna religijna coraz bardziej odbiega od Prawdy. Motywem więc była potrzeba Prawdy. Podobnie ja, nie godzę się z taką dylatacją doktrynalną jaką obserwuję dzisiaj. Religia chrześcijańska coraz bardziej odbiega od prawdziwego Jezusa i Jego nauki. Liczy się sztuka dla sztuki. Kult ponad miarę. Instytucja kościelna stała się podmiotem wiary. Wierzy się w instytucję. Wyraża się ona całkowitym posłuszeństwem wobec duchownych, niezależnie od ich postawy życiowej. Kościół jest sacrum, duchowny jest sacrum. Zwrócenie się do księdza słowami: proszę pana jest obrazą i nietaktem. Spalenie księgi biblijnej jest niewybaczalną profanacją. Wierzy się w księgę i nadaje się jej znamiona świętości. Sakramentalia nabierają znaczenia sacrum. Wszystko to jest odwrócenie kota do góry nogami. Czy tego chciał Jezus? Z pewnością nie. Jego ofiara, na pewno skuteczna, jest dzisiaj coraz mniej zauważalna.
Najgorsze jest to, że Kościół nie zauważa niebezpieczeństwa jakie jest blisko. Kościół stanie się instytucją potrzebną jedynie nielicznym i najwierniejszym.
Jestem przeciwnikiem budowania nowej religii. Te które powstały w ostatnich stuleciach (np. New Age, scjentyzm, antropozofia, bogoiskatielstwo) oparte są na błędnych założeniach. Dlatego trzeba powrócić do pierwotnego Kościoła chrześcijańskiego i tam dokonać niezbędnego retuszu. Odrzucić to co jest obcą naroślą, mitem i legendą. Trzeba na nowo odczytać słowa Jezusa. Wczytać się w Jego głos Prawdy. Doktryna chrześcijańska może być mniej pojemna, ale za to jakościowo wspaniała. Doktryna ma się opierać na dwóch przykazaniach Jezusa. Im więcej praw zakazu czy nakazu czyni religię nieprzyjazną, obcą. Wystarczy wyciągnąć ręce i modlić się słowami Jezusa: Ojcze nasz …. Podobnie jak słowa dzieci, które z wyciągniętymi rączkami wołają: mamo! Wystarczają one, aby nastąpiła iteracja miłości.
Prawdziwa wiara ujawnia się tam, gdzie akceptowane są słowa: Najszlachetniejszy kamień jest ten, który wszystkie inne kraje, a siebie zarysować nie daje – najszlachetniejsze serce jest to właśnie, które da się skaleczyć, niż samo zadraśnie (Adam Asnyk).