Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni (Mt 5,6).
Co to jest sprawiedliwość? Jaką miarą należy ją mierzyć? Sprawiedliwość związana jest z drugim trudnym pojęciem – prawem. Co to jest prawo, i kto ma być prawodawcą? Niestety prawo boskie pochodzi jedynie z ludzkiego odczytania. Nie jest opublikowane w sposób wzrokowy. Iskierką jest prawo naturalne, które można odczytać we własnym sumieniu. Jego wartość jest jednak subiektywna. Jezus dokonał pierwszego rozróżnienia w prawie: Oddajcie więc cesarzowi to, co jest cesarskie, a Bogu to, co boskie (Mt 22,21). Jeżeli są dwa prawa, to może jest ich więcej. Dramatem jest, gdy są one ze sobą sprzeczne. Jeżeli prawo jest subiektywne to trudno mówić o sprawiedliwości. W życiu zachodzą takie zjawiska w których sprawiedliwość jest płynna i niestabilna. Przykład. Kupujący chce kupić po cenie najniższej, a sprzedający po cenie najwyższej. Jaka cena jest sprawiedliwa? Jest sprawiedliwa, gdy obie strony są zadowolone z transakcji, ale obok nich, inna para kupująco-sprzedająca może określić inną cenę, która ich satysfakcjonuje, czyli sprawiedliwą. Tym przykładem udowodniłem, że nie ma jednej definicji prawa, ani sprawiedliwości. Są one pojęciami subiektywnymi. Mało tego, można wymienić różne sprawiedliwości, np. sprawiedliwość społeczną, sprawiedliwość wynikającą z prawa dziecka, czy z prawa honoru. Inne jest prawo wojny, cheremu, człowieka samotnego itp. Jak mówi błogosławieństwo: błogosławieni pragną sprawiedliwości. Jeżeli prawo i sprawiedliwość są pojęciami względnymi, to pozostaje ostateczne narzędzie rozliczania – Miłość. Jeżeli trzeba wydać wyrok, należy to czynić w imię Miłości. Miłość podpowie co należy czynić i jak czynić. Może podpowiedzi będą różne, mimo podobnych przypadków, ale oba będą sprawiedliwe.
Czy słuszne jest w imię sprawiedliwości oddawać bliźniemu połowę swojego majątku? Bogactwo nie zawsze jest wypracowane, a bieda niezawiniona. Czy dotacja od rządu 500 zł jest w pełni sprawiedliwa. Czy zawsze słuszne są zadośćuczynienia dawane wdowie, sierocie, uciśnionemu, rodzicom. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba jej szukać w swoim sercu dla każdego przypadku osobno.
Omawiane błogosławieństwo (Mt 5,6) jest pragnieniem sprawiedliwości, a więc potrzebą sytości w prawie. To proces wywodzący się z dynamiki życia. Trzeba jej szukać i domagać się, aby czuć się przynajmniej częściowo nasyconym.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. (Mt 5,7).
Miłosierdzie jest pojęciem nie do końca zrozumiałym. Warunkiem miłosierdzia jest miłość. Na jej bazie można dokonywać oceny, nawiązywać relację interpersonalną. Ponieważ opiera się na miłości miłosierdzie jest z gruntu nieracjonalne. W miłości, jak i w miłosierdziu nie ma logiki. Miłosierdzie jest związane z konkretnym działaniem, jest aktywne i bezinteresowne. Miłosierdzie jest pochodzenia Bożego. To przymiot samego Boga. Człowiek odczytał to ze stanu Prawdy i próbuje zastosować w życiu. Jego działania są w szerokim wachlarzu doskonałości. No cóż, człowiek jest istotą niedoskonałą. Ze względu na boskie pochodzenie i ludzką słabość, miłosierdzie natrafia na zgrzyty i trudności, czasami obiektywne. Nie ma więc jednoznacznej definicji miłosierdzia. To proces angażowania ludzkiego serca w działaniach dobrych. Niejednokrotnie miłosierni nie są zrozumiani, ponoszą ciężar swoich działań. Warto jednak angażować się w sprawy, czasami beznadziejne. Nieść pomoc i ukojenie słabszym (przykład biblijnego samarytanina). Nagroda czeka w niebie. Przykazanie Jezusa o tym przypomina. W katolicyzmie wyróżnia się uczynki miłosierne co do duszy (np. grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych) i co do ciała (głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać), przypisując większe znaczenie tym pierwszym.