Mając takie spojrzenie na budowę świata jak przedstawiłem wczoraj, to rodzi się pytanie. Jak wszystko ujmować w aspekcie wiary? Pytanie jest arcy trudne, bo nie opieramy się na dotychczasowej materialnej bazy istnienia. Stworzony świat okazuje się pusty. Jak ujmować w taki przypadku relacje interpersonalne pomiędzy nami a Bogiem, czy relacje między ludzkie?
Aby się z tym zmierzyć trzeba zmienić sposób myślenia. Nie rozważać zagadnień ontologicznie, a dynamicznie. Na płaszczyźnie rozumu. Wszystko się dzieje, ale w wymiarze dynamicznym. Istnieje Bóg i Świat stworzony, ale jeden i drugi istnieją tylko swoim istnieniem i tchnieniem Boga. To że świat widzimy jest tylko transmisją danych i bodźców, które wyświetlają się w mózgu.
Transformacja danych pozwala na stworzenie obrazu Boga w umyśle. Dla niektórych może On przyjmować nawet postać ludzką. Nie ma to żadnego znaczenia. Ważne jest, że Jest. Kiedy oglądam w internecie, czy w telewizji relacje płaczącej Madonny murzynki, to potwierdza mi się idea, że rodzina Boża może być różnie spostrzegana. Jezus może być Chińczykiem, a Matka Boża może być Polką, bo jest Matka Boska Częstochowska (żartobliwe ujęcie w serialu Ranczo), a jej Syn Polakiem, bo jak Matka jest Polką to i Syn automatycznie jest Polakiem. Ten żart jest bardzo pouczający (jak zresztą cały serial).
Dla wierzących, bazą winna być wiara w istnienie Stwórcy. Samo Jego istnienie tłumaczy wiele zjawisk. Nie zastanawiajmy się skąd On się wziął i jakie jest Jego pochodzenie. Na to nie można znaleźć odpowiedzi. Boga się doświadcza. Podobnie można zapytać, skąd wzięła się Miłość? Ktoś powie, że Miłość jest uczuciem które się rodzi na skutek relacji z innymi istnieniami. Miłość jest relacją pozytywną. Pochodzi z idei dobra i doskonałości. każdy może sobie wyobrazić doskonałość. W tej doskonałości jest Stwórca. Doskonałość nie jest czymś. To pojęcie absolutne wynikające z ludzkiej abstrakcji. W mózgu rodzi się ideał Boga, który się urealnia w naszej przestrzeni, która jest w ludzkim zasięgu. Aby człowiek doszedł do odczuwania Boga musiał otrzymać dar epistemonologiczny od Boga. Tajemnica jest w sprzężeniu zwrotnym. Co było pierwsze? Bóg, czy ideał Boga wyartykułowany przez człowieka. Porządek logiczny podpowiada, że na początku był Bóg, Stwórca naszego Świata i istoty rozumnej. Bóg jednak skorzystał z pojęć pierwotnych, które nie zawdzięczają nikomu swego istnienia. Bóg nie wymyślił lewej strony i prawej. Bóg nie wymyślił pojęcia kuli. To są prawdy oczywiste. Te rozeznania, te pojęcia są własnością rozumu ludzkiego. W tym to rozumie, w tym skarbcu pojęć jawi się Stwórca: “Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie” (J 14,17).
Skracając myśl. Na bazie ludzkich umiejętności, abstrakcji i możliwości odczytywania Prawdy człowiek odczytuje Boga, który był i będzie. To Objawienie się Boga w człowieku jest na miarę doskonałości stworzenia. Nie należy zapominać, że jest to dar od Stwórcy. Ten dar stanowi dowód Jego istnienia.