Dobro

         Trudno jest zdefiniować pojęcie “dobra”.  Ten rzeczownik nie ma swojego podłoża, struktury. Nie można go dotknąć, schować, opakować itp. Jednak wszyscy się zgodzą, że dobro istnieje i ma w sobie wartość (aksjologiczną). Takie pojęcie i inne ująłem w pojęciu nie-bytu (funkcjonału), któremu nadaję charakter bytu. Sztucznie pojęcie materializuję, aby wskazać, że faktycznie istnieje. Takie modelowanie pojęć jest przyjęte w nauce. Nie opisują rzeczywistości ale ją tłumaczą. Takie pojęcia zmaterializowane można odnaleźć w fizyce (fala elektromagnetyczna). Do funkcjonałów zaliczam takie pojęcia jak dobro, miłość, miłosierdzie, zło. Funkcjonały rozchodzą się w przestrzeni, interferują (wzmacniają się albo wyciszają). Pojęcia te należą też do przestrzeni nadprzyrodzonej i do jej opisu. Według nauki chrześcijańskiej dobro jest paliwem dla świata rzeczywistego. Jest podobny do pojęcia energii ale nie jest tak czytelne. Dla funkcjonału trudno określić jednostkę i trudno ją zmierzyć. Z tych powodów trudno jest oszacować ich wielkości. Człowiek może tylko oceniać miarą subiektywną. Ocena ludzka zawsze jest względna i niedostateczna. Człowiek nie powinien wydawać sądów ostatecznych, bo one zawsze nie są prawdziwe i skażone są oceną subiektywną. Tylko Stwórca może oceniać wielkość dobra lub zła i Jemu zostawmy ten sąd ostateczny.

          Bóg operuje pojęciami funkcjonałów kompleksowo. Z racji swej potęgi wie że Miłość i Miłosierdzie mają przewagę nad złem. Bóg może darować winy przez własny wkład swojego Miłosierdzia. On wykupił ludzkie grzechy swoją ofiarą na krzyżu. Dobro wypływające z cierpienia ma moc wyciszania lub całkowitą likwidację zła. Chrześcijaństwo daje ludziom nadzieję całkowitego odkupienia win. Trzeba jednak całkowicie zaufać Bogu. Ten warunek jest konieczny, aby to się stało. Bóg szanuje wolę człowieka. Jeżeli człowiek chce odwrócić się od Boga ma do tego prawo. On również zachowa swoje życie wieczne, ale będzie istniał w oddaleniu od Boga na własną prośbę.

          Wiara w istnienie szatana jest nieporozumieniem. Jak pisałem, szatan ontologicznie nie istnieje. Można jednak go modelować z pojęcia zła. W fantazji można go przedstawiać na różne sposoby, w tym istoty podobnej do  człowieka (z rogami). W okresie dziecięcym takie malowanie diabła jest zrozumiałe, ale wchodząc w życie samodzielnego myślenia to przejaw infantylności.

          Przykładając powyższą miarę, nie uznaję także istnienia ontologicznego aniołów. Anioły to posłańcy Boga. Mogą to być zwykli ludzie, którzy podjęli się służbie bożej. Mogą to być również istoty duchowe osób zmarłych. Bogu niepotrzebni są pomocnicy. Bóg jednym słowem może stwarzać świat. Istoty anielskie jak i diabły tworzą dekoracje życia nadprzyrodzonego. Kto im przyznaje osobne, samodzielnie istnienie ten w jakiś sposób odchodzi od chrześcijańskiego Credo: “Wierzę w jednego Boga…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *