Prędkość pozorna

           Dylatacja czasu jest to zjawisko w pomiarze czasu dokonywane równolegle w dwóch różnych układach odniesienia, z którym jeden przemieszcza się względem drugiego. Pomiar dotyczy czasu trwania tego samego zjawiska.  Otóż teoria mówi, że czasy mogą być różne. Skutkuje to zjawiskami, które w układzie stałym (nieruchomym) nie powinny się zdarzyć. Na przykład. Laboratoryjnie zmierzono czas  życia cząstki (mezonu), który pozwala na przebycie ok. 600 m. Tymczasem, de facto, pędząca cząstka (układ w ruchu) przebywa wiele kilometrów. Wyjaśnienie daje obecnie obowiązująca teoria dylatacji czasu. W pędzących układzie czas wolniej płynie i dlatego cząstka może dalej polecieć. Zjawisko dylatacji czasu wykorzystuje się CPSach. Bez odpowiedniej poprawki wskazania nie byłyby dokładne. Teoria dylatacji czasu ma więc mocne argumenty doświadczalne. Tymczasem dla zwykłego zjadacza chleba zjawisko to nie jest strawne rozumowo. Jak to może być, aby czas płynął inaczej niż wskazuje zegar? Wydaje mi się, że problem tkwi nie w zjawisku różnicy upływu czasu (dylatacji czasu) lecz w procesach kwantowych (dr Kazimierz Tuszyński).

          Gdy dwa pojazdy zbliżają się do siebie i prędkościami v1 i v2 to kierowcy mają wrażenie, że zbliżają się do siebie z prędkością v1 + v2. Poprawność sumy prędkości jest sprawdzona doświadczalnie i obowiązuje w fizyce.

          Według teorii Einsteina ta poprawność nie zachodzi w przypadku sumy prędkości światła < c > i zbliżającego się do niego pojazdu. Wniosek jest sprzeczny z logiką.

          A. Einstein próbował rozwikłać zagadkę tworząc założenia relatywistyczne, ale bronił tym wprowadzoną przez siebie zasadę, że światło dla każdego obserwatora niezależnie od sytuacji jest stała < c >. Z taką sugestią można polemizować. Może należy uwzględnić inne  dynamiczne oddziaływania?

          Wydaje mi się że problem leży w tych w założeniach. Prędkość światła faktycznie jest stała, ale w układzie który sam stanowi i jest w próżni. Ta sugestia jest przeze mnie akceptowana, ale prędkość światła mierzona z innych układów jest zawsze pozorna, a nie rzeczywista. Prędkość pozorna może mieć wartość przekraczającą słynną wartość < c >.  Błąd interpretacyjny który się zrodził w XIX wieku dotyczył przywiązania promienia światła do układów odniesienia. Tymczasem promień wylatując ze źródła nie ma nic z nim wspólnego. Biegnie on swoim torem. Można by powiedzieć w układzie inercjalnym, który według fizyków we wszechświecie nie istnieje. Bieg światła przeczy tej teorii. Bieg światła jest boską strzałką, tak samo niezależną jak sam Stwórca. Dla niektórych może być pomocą w odczytywaniu boskich zamierzeń.

         Dla wprowadzonych przeliczeń i interpretacji trzeba będzie stworzyć nowe podejścia. Szczególna i ogólna teoria nie utrzyma się, bo jest niestrawna rozumowo  i mało wyobrażalna. Tłumaczenie zjawisk teoriami tylko tłumaczącymi, w których trzeba zastosować pewne triki [1] jest niewystarczające dla dzisiejszego poznania Świata.

 [1]– Feynmana wykłady z fizyki, Richard P. Feynman, Robert  B. Leighton, Matthew Sand, wyd. PWN, Warszawa 1971 , tom 1.1.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *