Lepiej przeżywać niż wiedzieć

          Czy Jezus chciał, aby traktowano Go jako Mesjasza? 

          W przeszłości mesjaszem nazywany był każdy król.  Od tego słowa pochodzi mesjanizm jako Boża obietnica. Pierwsze zapowiedzi mesjańskie można znaleźć w błogosławieństwie  umierającego Jakuba: “Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów! Przywiąże on swego osiołka w winnicy i źrebię ośle u winnych latorośli. W winie prać będzie swą odzież, i w krwi winogron – swą szatę. Będą mu się iskrzyły oczy od wina, a zęby będą białe od mleka”  (Rdz 49,10–12). Druga wyrocznia u pogańskiego wieszka Balaama: “Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło. Ono to zmiażdży skronie Moabu, a także czaszki wszystkich synów Seta. Stanie się Edom podbitą krainą, <Seir też będzie podbitą krainą>. A Izrael urośnie w potęgę. Zapanuje Jakub nad nieprzyjacielem i zbiegów z Seiru wyniszczy»” (Lb 24,17–19). Teksty te powstały w czasach Salomona.

           Jezus nie nazywał siebie publicznie Mesjaszem i zabraniał tego Apostołom. Nie chciał, aby Żydzi oczekiwali od Niego zwycięskiego władcy Izraela. Nazywał się Synem Człowieczym. Jednak w tym pojęciu jest ukryty Mesjasz, bo Syn człowieczy pochodzi z Księgi Daniela, który nazywa tak przyszłego Mesjasza, jako władcę wiecznego królestwa Bożego (to zdanie jest uzupełnieniem wcześniejszych moich poglądów).

            Jezus był fenomenem historycznym. Mało znane są fakty z Jego życiorysu. Dalsze szukanie wiedzy na ten temat, można powiedzieć jest czasem straconym. Jezus chciał pozostać jak Jego Ojciec nie do końca rozpoznany. Jest w tym jakieś zamierzenie, jakaś myśl. Wręcz namacalne, zmysłowe poznanie Ojca lub Syna byłaby ogołoceniem ich Istoty (Idei). Wiara, która ma w sobie samej wartości zamieniłaby się w wiedzę, a nie jest to, to samo. Wiara to postawa życiowa, to sposób na życie, to przeżywanie emocji duchowych. To, to  co nie bardzo można opisać.

            Mając wieloletnie doświadczenie w poszukiwaniu Prawdy proponuję poświęcić czas na przeżywanie wiary (mistyka). Własne odkrycia mogą być bardzo bolesne. Bolesne, bo nie do końca zrozumiałe. Tak na prawdę, to nie ma z kim omówić wątpliwości.  Pomimo obecnych możliwości poznawczych (internet), biblioteki, dostępu do źródeł, to pozostaje ich subiektywizm, który powoduje, że na końcu i tak trzeba zająć własne stanowisko.

             Po latach badań i poszukiwań nie mam do końca zaufania do pozyskanej wiedzy naukowej jak i religijnej. Każdy zachowuje własną znajomość rzeczy. Konfrontacja może być burzliwa i bez sukcesu porozumienia. Lepiej poświęcić  czas na wspólne przeżywanie wiary.

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633  https://zrzutka.pl/z/pawel1949

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *