Badając historię biblijnych proroków naszły mnie wątpliwości co do tych postaci biblijnych. Szeroką na ich temat wiedzę zdobyłem z książki katolickiego prezbitera, franciszkanina Juliusza Synowca OFMConv: “Prorocy Izraela ich pisma i nauka” wyd. II z 1995 roku, którego intencje były zupełnie inne niż moje.
Zacznę od postawienia tezy, że prorocy były to osoby, którzy aktywnie uczestniczyły w życiu narodu izraelskiego. Było ich wielu. Były również liczne stowarzyszenia prorockie. Niektórzy zostali zapomniani, a ci którzy pozostawili po sobie jakiekolwiek ślady zostali przez teologów, historyków, biblistów przypisani do roli proroków. O swoich poczynaniach nie myśleli tak jak się ich obecnie określa. Nauka Kościoła poucza o powołaniu proroków przez Boga na sposób ekstatyczny, metafizyczny. Jednak różne ich życiorysy nie potwierdzają nadzwyczajność tych osób. Wielu proroków uważa się za fałszywych. Dzisiaj ich poprawność jest trudna do oceny. Okres ich aktywności jest bardzo różny, np. “Działalność Amosa prawdopodobnie nie trwała dłużej niż rok” (s. 112).
Prorocy głosili, że naród izraelski jest narodem szczególnie uwielbiony przez Jahwe. Ta ocena kłóci się z definicją Boga jako Osoby sprawiedliwej, uniwersalnej, bo słowo “szczególnie” przeczy idei Boga doskonałego miłującego każde ludzkie stworzenie.
Wiele proroczych zapowiedzi opiera się na intuicji historycznej, wiele jest ezoterycznych, niejasnych jak u Pytii Delfickiej. Proroctwo Izajasza zostało błędnie przetłumaczone w Septuagincie. Na tej pomyłce powstała idea Matki (Panny) dziewicy, która narzuciła trend dziewiczy w doktrynie chrześcijańskiej. Jak przyznaje wspomniany autor książki: “Dlatego ludzie niewierzący często twierdzą, że obietnice proroków były złudne” (s. 66); “Pochodzenie proroków uważano za niezbyt jasne” (s. 88).
Prorocy nagminnie powtarzają tezę, że Bóg ukarze ich naród za popełnione grzechy: “Amos przepowiadał im karę Bożą w postaci wyjątkowych nieszczęść” (s. 118). Teza, że Bóg może karać dawno została wykluczona w moim kluczu epistemologicznym. Powtórzę. każda kara jest rodzajem odwetu i nie licuje z Bożą dobrocią. Sprawiedliwość Boża polega na bierności w los, który sobie zgotował grzesznik. Dla niektórych Bóg kieruje się Miłosierdziem, ale to pozostaje Jego tajemnicą.
W 2Kr 3, 15–19 pisze, że Elizeusz wprawiał się w stany ekstatyczne słuchając gry na harfie. Takie czynności są potrzebne do wprowadzania się w trans przeżyć i doświadczeń iluzerycznych, narkotycznych, nirwany, yogi. Dla przeżyć mistycznych nie potrzeba stosować żadnych sztucznych podniet.
Tych co Bóg sam powołał powinni być jednoznaczni w swoich działaniach. Jak piszę Synowiec: “Amos się pomylił” (s. 113).
Postać Ozeasza i jego historia przepełniona jest nierządem, sakralną prostytucją, defloracją kapłańską w takiej skali, że mało jest prawdopodobne, aby jego działalność miała co wspólnego z Bogiem. Jak pisze Synowiec: “Pito przy tym wino aż do upojenia razem z ladacznicami świątynnymi, kapłankami miłości. Na uroczystości te prowadzono córki i synowe. Wieczorem dochodziło do kopulacji wszystkich ze wszystkimi” (s. 130).
W Księdze Izajasza są opisane zwidy proroka zwane serafy (Seratiny) istoty mające po sześć skrzydeł, które nie przynoszą powagi księdze. Miały one obrazować antropomorficzną postać niewidzialnego Boga Jahwe i ukazywać Jego chwałę (Iz 6,13).
Wydaje mi się, że niewierność wobec Boga została przez teologów mylnie zinterpretowana i porównana z seksualnością. To spowodowało wiele interpretacji i stanowisk, do fobii seksualnej włącznie.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW
13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949