Jak pisze hagiograf, Mojżesz ze starszym bratem Aaronem spotykają się z faraonem. Jak podają źródła, nie do końca pewne, że był to faraon Ramzes II Wielki, syn i następca Setiego I (panował w okresie 1279–1213 przed Chr., należał do XIX dynastii egipskiej, z okresu Nowego Państwa). Ramzes II był wielkim budowniczym, który pozostawił mnóstwo śladów (na budowlach w Tebach, a na nich dzieje swego panowania) swojej działalności. Bardzo dbał, o to aby po nim została pamięć.
Dokładna tożsamość faraona, który panował w czasie plag egipskich, pozostaje przedmiotem debaty wśród historyków i archeologów. W Biblii nie ma bezpośredniego wskazania, który faraon to był, co dodatkowo komplikuje identyfikację.
Dziw bierze, że historycy (kapłani) faraońscy, z tego okresu nigdzie nie wspomnieli o Mojżeszu i wyjściu izraelitów z Egiptu? Być może Mojżesz i historia wyjścia izraelitów z Egiptu były niewielkim epizodem historycznym, mało znaczącym dla historii Egiptu. Hagiograf na kanwie prawdziwej historii zbudował obraz religijny, chcąc ukazać Bożą Opatrzność nad swoim ludem.
Jeszcze raz ujawnia się racja, że na przesłaniu istnienia Boga pochodzącej z duszy i serca (z ludzkiej iluminacji) ludzkość zbudowała obraz religijny. Kto zaakceptuje taki tok rozumowania może poddać się bez trudu urokowi i mistyce przesłania religijnego. Prawdą odczytaną w sumieniu jest idea Stwórcy – Boga kochającego. Póki co, musi to nam wystarczyć.
Mojżesz powołując się na Pana (Boga) rzekł: “Wypuść mój lud, aby urządził na pustyni uroczystość ku mojej czci».” (Wj 5,1). Faraon jest zaskoczony bezczelnością prośby i w odpowiedzi nakazuje zwiększyć jeszcze ucisk doli izraelitów. W następstwie, Bóg zsyła przeróżne plagi na Egipt (Wj 7–10), ale są one lekceważone. Bóg sięgnął po środek drastyczny – noc paschalną: “Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła.” (Wj 11,4–5). Jednocześnie hagiograf przekazał genezę bardzo ważnego święta religijnego dla Żydów (pascha), a później dla Chrześcijan: “Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu świętować będziecie.” (Wj 12,14).
Być może, w tym czasie rządził syn Ramzesa II faraon Merenptah (1213–1203 przed Chr.). Praktycznie rządził Egiptem, przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II i być może za jego rządów spadły plagi «egipskie»?
“W 1896 r. William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy i jedyny w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż nazwa Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.” (z obcego źródła).
Faraon przeraził się i dał zezwolenie na wyjście Izraelitów z jego kraju. Po ochłodzeniu strachu i przemyśleniu, że traci tanią siłę roboczą, kazał wojsku zawrócić uciekających. W księdze są dwa opisy cudownego przejścia Izraelitów przez morze. Hagiografowie opisali cudowną Bożą opiekę w sposób bardzo barwny i plastyczny. Dla Izraelitów było to ważne przesłanie: “Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi” (Wj 14,31).
Przyjmując, że opis exodusu jest poematem religijnym, to rozstrzyganie o naturze plag mija się z celem. Być może zjawiska takie, lub podobne, zdarzały się i stały się kanwą literacką.