Przekaz biblijny w Księdze Wyjścia jest gorzki, ale jest bardzo szczery. Opisuje stan rzeczy takie jakie są. Życie jest poligonem doświadczeń. Większość musi się zmagać z wielkimi trudami, chorobami, niepowodzeniami. Ci którym szczęście sprzyja, nie zawsze są szczęśliwi, muszą chronić swój dobytek, co jest nieraz o wiele trudniejsze niż życie skromne, bez wielkich oczekiwań. Starość pokazuje kruchość ludzkiego ciała. Mechanika towarzysząca życiu pozbawiona jest empatii (upadek losowy jest bolesny). Bóg wystawia człowieka na wielkie próby. Co chce tym osiągnąć?
Bóg chce tak oszlifować duszę człowieka, aby mógł go wprowadzić do świata wiecznej szczęśliwości? W Niebie są miejsca dla istot podobnych do Boga (idealnych, świętych), ale czy nie jest to wygórowana i przesadna wizja Stwórcy. Przyszłość eschatologiczna człowieka jest owiana tajemnicą. Nikt nie wie, jak to będzie w przestrzeni nadprzyrodzonej. To co dochodzi do ludzkiej świadomości jest pełne pytań i niedomówień. Bóg gra z człowiekiem nierówną grę. Ale, co może na to powiedzieć człowiek? Ludzkość jest boskim stworzeniem i do Niego należy. Możemy tylko przyjąć Jego zasady i dać się ponieść Jego oczekiwaniom.
Hagiografowie na fikcji literackiej Księgi Wyjścia nałożyli okrutną rzeczywistą prawdę o życiu człowieka. W Nowym Testamencie znajdzie się opis nadziei, że ponury obraz rzeczywistości jest tylko chwilką w życiu wiecznym. Może to jest jakieś pocieszenie.
Gdy brakuje Izraelitom wody zwrócili się z pretensją do Mojżesza: “I kłócił się lud z Mojżeszem mówiąc: «Daj nam wody do picia!» Mojżesz odpowiedział im: «Czemu kłócicie się ze mną? I czemu wystawiacie Pana na próbę?» Ale lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: «Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?»” (Wj 17,2–3). Mojżesz musi interweniować u Boga. W końcu, laską powoduje wytrysk wody ze skały. Hagiograf tą sceną pokazuje postawę ludzi, którzy są w niebezpieczeństwie i muszą walczyć o życie. Są wtedy zdolni nawet do agresji. Jednocześnie opisuje, jak modlitwą można uzyskać u Boga wszystko, nawet rzeczy niemożliwe. Bóg chce uczestniczyć w życiu człowieka, chce być blisko swoich dzieci. Nie bez kozery w Biblii jest napisane: “Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym” (Wj 20,5; 34,14). Tu «zazdrość» trzeba odczytywać pozytywnie. Bóg chce człowieka tylko dla siebie, chce uczestniczyć w jego istocie, w szczęściu, w życiu i wieczności. Chce dla niego jak najlepiej. Trudy życia są tylko pozorne w ekonomi Zbawienia. Są złem, które zamieni się w dobro, w diamenty. Trzeba tylko przyjąć od Boga nałożoną dolę. Bóg wie co dla człowieka jest najlepsze.