Księga Jozuego (Joz 6–10)

         Opis zdobycia Jerycha (Joz) jest przykładem wykorzystania historii do propagandy religijnej. Archeologia podaje, że miasto Jerycho było zburzone o wiele lat wcześniej niż podaje księga Jozuego. W niej przedstawiono wielki wyczyn Izraelitów, połączony z cudowną ingerencją Bożą. Trąby jerychońskie zburzyły mury itd. Tymczasem Izraelici zastali miasto w ruinie, sobie przypisując jej zdobycie, przy okazji Bogu przypisując zbrodnie: “Miasto będzie obłożone klątwą dla Pana, ono samo i wszystko, co w nim jest. …  I na mocy klątwy przeznaczyli na [zabicie] ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły.” (Joz 6,17–27). To i podobne nadużycie jest powtarzane wielokrotnie w Biblii.

          Rozdziały 7–8 opisują zdobywanie  miasta Aj, które było zdobywane dwa razy. Pierwsze niepowodzenie uważano za karę Boga (grzech Akana, który przywłaszczył sobie rzeczy obłożone klątwą). Akana i jego rodzinę za karę ukamienowano, a następnie spalono. Spalono również jego woły, osły, owce, namiot i wszystko co do niego należało. Po zdobyciu Aj złagodzono prawo cheremu (święta wojna). Izraelici mieli wyciąć mieszkańców, ale bydło i wszelki inny majątek mogli sobie zatrzymać jako łup wojenny (Joz 8,2; 8,26–27).  Według wielu uczonych opowiadanie w rozdziale ósmym nie ma wartości historycznych (R. Dussaud, A Lods).

          Fala napływowa pod wodzą Jozuego wzbudziła wielkie niepokoje wśród państewek Przedjordani, które zaczęły wiązać koalicję przeciw Izraelowi. Na czele stanął król Jerozolimy, Adonisedek. Miasto Jerozolima zostało zdobyte dopiero przez Dawida.

          W opisie bitwy o Gibeon (Gabaon) czytamy: Stań, słońce nad Gibeonem! I ty, księżycu, nad doliną Ajjalonu! I zatrzymało się słońce, i stanął księżyc, aż pomścił się lud nad wrogami swymi (Joz 10,12). Słowa te należy traktować jako pełne dramatyzmu słowa poetyckie (fragment ze starego poematu epickiego z Księgi Sprawiedliwości), a nie jako opis faktycznego zjawiska przyrodniczego.

          Jozue często skłania Izraelitów do sakralnych rzezi, które motywuje obowiązkowym (prawo cheremu) wyniszczeniem nieprzyjaciół. Taki też los spotyka pięciu królów, sprzymierzonych w koalicji pod wodzą Adonisedeka: A potem Jozue wymierzył im cios śmiertelny i kazał powiesić ich na pięciu drzewach, na których wisieli aż do wieczora (Joz 10,26). Dalsze podboje są opisane nie mniej dramatycznie i okrutnie dla mieszkańców. Pan wydał w ich ręce […]. Rozgromiono ich całkowicie, tak, że nikt nie ocalał (11,8). Przyznaję, przychodzi moment, że nie chce się dalej czytać o podbojach Jozuego. Mimo że wiem, jak był redagowany tekst księgi, to przesyt okrucieństwa w tekście, w naszym pojęciu, budzi nieprzyjemne emocje. Retoryka wojenna lubuje się w przesadzie i wyolbrzymianiu wydarzeń. Tak jest zresztą do dziś. Nie umniejsza to faktu, że w duchu chrześcijaństwa wojna (zaborcza) jest czymś złym i grzesznym. Dlaczego Bóg zezwolił, aby Jego imię było wykorzystane w zawiłościach ludzkiej historii? Bóg zniża się do człowieka w obrębie jego niedoskonałości, ograniczeń i konkretnego czasu, w którym żyje. Podziwiam Boga za Jego cierpliwość.

          Podziw dla cierpliwości Boga w kontekście ludzkiej niedoskonałości i ograniczeń czasowych jest istotnym elementem wiary. Księga Jozuego może być trudna do zrozumienia i zaakceptowania w niektórych aspektach, ale stanowi ważny element biblijnej narracji o relacji między Bogiem a Jego ludem. Te teksty zachęcają do głębszej refleksji nad sposobami, w jakie religijne narracje kształtowały i nadal kształtują nasze zrozumienie historii, moralności i teologii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *