Od dawna nurtuje mnie myśl Bożej koncepcji Syna Bożego i Wcielenie się Boga w ciało ludzkie. Według doktryny chrześcijańskiej, od zarania Syn Boży istnieje jako byt równoległy z Bogiem (preegzystencja), co stało się podstawą wiary chrześcijańskiej. Doktryna ta, znana jako Trójca Święta, głosi, że Bóg istnieje w trzech osobach: Ojca, Syna (Jezusa Chrystusa) i Ducha Świętego, które są współistotne i współwieczne.”
Ta koncepcja jest tak abstrakcyjna i trudna do zrozumienia, że unieś ją może tylko wiara. Ucieka ona z poziomu rozważań racjonalnych. Wielokrotnie pisałem, że nie jest ona konieczna do akceptacji istnienia Stwórcy Świata. Dzisiaj przychylam się do uznania tej tajemnicy, dostrzegając ukryty w niej głęboki sens.
Bóg będąc sam z natury dynamicznej (istnieje samym aktem istnienia i ujawnia się przez działanie) podjął decyzję stworzenia Świata, aby ujawnić Prawdę o swoim istnieniu. Jego budulcem była i jest Jego natura. Energia wypływająca z mocy stała się narzędziem stwórczym. Proces stwórczy przebiegał w czasie miliardów lat, aby ukształtował się obecny fizyczny obraz Świata i pojawiła się istota rozumna, która byłaby zdolna do przyjęcia tej Prawdy.
Bóg zaprojektował swój obraz na poziomie ostatniego ogniwa stwórczego. Jego koncepcja, w postaci Syna Człowieczego, pozwoliła mu na dokończenie procesu ewolucji.
Pisząc ten słowa sam nie dowierzam, że ta koncepcja może być prawdziwa. Jest ona tak niezwykła, że tylko wiara w nią może ją urealnić. Trzeba przyznać, że ma ona w sobie niesamowite piękno, co jeszcze bardziej może przekonywać do wiary.
Bóg wiedział, że wszystko co będzie stworzone będzie podlegało profanum, dlatego uniżył samego siebie, przyjmując postać ludzką, aby zaradzić temu (poprzez cierpienie) i dać szanse wywyższenia ludzkości w osiągnięciu jego statusu. W tym trzeba dopatrywać się ogromnej miłości do swojego dzieła.
Ten zamysł Boga był odczytany (w natchnieniu) przez hagiografów i ewangelistów, którzy próbowali przekazać tę Prawdę. Bóg pragnie podzielić się swoimi najwyższymi przymiotami z istotami stworzonymi. To jest zaskakujące i daje nadzieje, że kiedyś człowiek zrozumie Boży zamysł. Z tą wiarą pragnę przybliżyć ją moim czytelnikom.