Ewangelia Mateusza c.d. 32

         Narracja perykopy jest nieuporządkowana. Wnikliwa jednak analiza tekstu pozwala odczytać w nim jeszcze czwarte wyjście. Jest w nim modlitwa i szukanie pomocy u Boga: “zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie” (Mt 18,19). Wyjście niekonfliktowe, opierające się na najwyższym autorytecie Boga Ojca. Ponieważ prośba dotyczy nie usunięcia materii grzechu, a jedynie zmiany woli czynienia grzechu, to należy spodziewać się owoców szczerej i żarliwej modlitwy wstawienniczej. Różne są rodzaje modlitw błagalnych, ale opisana to ta, która, mówiąc kolokwialnie, «najłatwiejsza» do spełnienia. Sprawy woli rozgrywają się na autostradzie duchowej, na której Bóg nie musi zmagać się z prawami przyrody. Owoce modlitwy spływają również na proszącego. Troska o innych jest cnotą i Bogu się ona podoba.

          W tej nieuporządkowanej perykopie pojawia się rozszerzenie uprawnień na innych uczniów: “Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 18,18), danych samemu Piotrowi wraz z prawem prymatu. Warto przywołany tekst poddać obróbce teologicznej, czy Jezus chciał w ogóle zakładać nową organizację religijną (chrześcijaństwo). Niektórzy uważają, że Jezus chciał jedynie udoskonalić judaizm (ks. prof. M.Rosik). Być może przywołany tekst pomoże w rozstrzygnięciu tego zagadnienia.

          Ostatnie zdanie perykopy ma znaczenie ekumeniczne: “Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Prawdopodobnie ten werset był znaczący podczas obrad II Soboru Watykańskiego w temacie ekumenizmu. Tam, gdzie modli się dwóch, tam powstaje najmniejsza komórka Kościoła Chrystusowego, niezależnie do jakiego kościoła chrześcijańskiego się należy. Werset ten należy do tzw. perełek Nowego Testamentu. Ujawniają one prawdę uniwersalizmu religijnego, jednej wiary w tego samego Boga.

          Jezus pouczał: “Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Mt 23,3–11). Jezus sam nie zakładał organizacji kościelnych. Był indywidualnym przekaźnikiem nauk odczytanych ze stanu Prawdy, pochodzący od Ojca.  Działał bezpośrednio wśród ludzi. Jego nauki należy odczytywać, w duchu takiego właśnie postępowania. Jezus oczekiwał postawy religijnej niekoniecznie wynikającej z przynależności do wspólnoty. Religia, duchowość to duchowe i indywidualne aspekty każdego człowieka. To indywidualny stosunek do Stwórcy i wiary. Każdy człowiek na swój sposób ma w swoim sercu sprawy boskie. Kościół jako organizacja ujmuje religię szerzej i na płaszczyźnie wspólnotowej. Wypełnia inne przykazania Jezusa, np. miłości bliźniego, ale przy okazji wypacza częściowo czystą naukę Jezusa. Tak też mimo zakazu Jezusa, kapłani uzurpują sobie nazwę „ojcze” (duchowny), a pierwszego z nich tytułują „świętym”.  Posługi kościelne są mocno opłacane, i można je porównać do usług zarobkowych, a nie do posług religijnych. Dwory biskupie są przykładem demontażu i odejścia od postaw sługi bożego. Pokusa władzy i majętności w niczym nie przypominają biednego Nauczyciela.

          Wszyscy, którzy grzeszą, mają nieuporządkowaną relację z Bogiem. Można przyrównać ich do chorych na duszy. Egzekwowanie sprawiedliwości jest zawsze ludzkim odwetem, niezależnie od wagi uczynku. Sprawiedliwość Boża nazywa się miłosierdziem. Jeżeli można, i ma to znamiona dydaktyki, należy przebaczać. Więźniowie powinni mieć nadzieję wcześniejszego opuszczenia więzienia. Motywacja ta pozwoli odrzucać pokusy zemsty.  Resocjalizacja duchowa jest bardzo potrzebna. To, co jest zauważane na co dzień, jest przerażające i bardzo bolesne.

          O obowiązku przebaczania mówi kolejna perykopa Ewangelii: Obowiązek przebaczania:  Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy» (Mt 18,21–22). Siedemdziesiąt siedem razy znaczy zawsze. To wezwanie do przebaczania ukazuje Bożą koncepcję świata i zasadę współistnienia istot ludzkich. Miłość powinna być bazą wszystkich ludzkich zachowań i oddziaływań. Silniejszy to ten, który może dać coś słabszemu. Znaczniejszy, to ten, którego stać, aby służyć innym. Bogatszy to ten, który może oddać coś biedniejszemu. Mądrzejszy to ten, który umie zamilczeć. Najszlachetniejszy kamień jest ten, który wszystkie inne kraje, a siebie zarysować nie daje – najszlachetniejsze serce jest to właśnie, które da się skaleczyć, niż samo zadraśnie (Adam Asnyk).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *