Kiedy zachwyceni ludzie chcą Go [Jezusa] ogłosić królem, On usuwa się i staje się niedostępny. Ogłoszenie Jezusa prorokiem i królem równałoby się uznaniem Go za Mesjasza, do czego Syn Maryi nie chciał dopuścić.
Po epifanii (objawienie się bóstwa) Jezusa jako Pana życia (rozmnożenie chleba), w następnej perykopie “Jezus chodzi po jeziorze”(J 6,16–21) Nauczyciel z Nazaretu uroczyście oświadcza: “Ja Jestem” (J 6,20), tak jak to uczynił Bóg przy krzewie ognistym: “Jestem, Który Jestem” (Wj 3,14). Tym razem autor przyrównuje Jezusa do Ojca. Syn jest równy Ojcu.
Teksty Ewangelii Jana są pełne symboliki. Pięć tysięcy osób jest aluzją do wyjścia ludu izraelskiego z Egiptu. Chleb jęczmienny nawiązuje do cudu dokonanego przez Elizeusza: “Pewien człowiek przyszedł z Baal-Szalisza, przynosząc mężowi Bożemu chleb z pierwocin, dwadzieścia chlebów jęczmiennych i świeżego zboża w worku. On zaś rozkazał: «Podaj ludziom i niech jedzą!» Lecz sługa jego odrzekł: «Jakże to rozdzielę między stu ludzi?» A on odpowiedział: «Podaj ludziom i niech jedzą, bo tak mówi Pan: Nasycą się i pozostawią resztki». Położył więc to przed nimi, a ci jedli i pozostawili resztki – według słowa Pańskiego” (2 Krl 4,42–44). Rozdrobniony chleb symbolizuje rozproszony Kościół, który powinien dążyć do jedności.
W mowie eucharystycznej Jezus wyjaśnia sens chleba żywego: “Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec” (J 6,27); “Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu” (J 6,33–34). A więc “Jezus jest chlebem życia” (J 6,35.48). Chleb staje się sakramentem Boga. “Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54).
Jezus decyduje się na odważne stwierdzenie: “Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca” (J 6,66). Co to znaczy? Nadchodzą nowe czasy. Teraz Jezus przejmuje pałeczkę od Ojca. Nie wszystkim się to podoba. Wielu wycofało się. Nie akceptują zmian. Wydaje się im, że Bóg-Ojciec został odesłany na „emeryturę”. Jezus pyta więc uczniów: “Czyż i wy chcecie odejść” (J 6,67). Piotr roztropnie odpowiada: “Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga” (J 6,68–69).
Trzeba przyznać, że sposób prowadzenia narracji jest denerwujący. Sugeruje, że stare to „be”, a nowe to „cacy”. To nie jest tak. Chodzi o to, że Jezus stał się wspaniałym pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem-Ojcem. Lepiej prowadzi się dialog z istotą podobną do człowieka, niż nieuchwytną Istotą Boga.
Życie Jezusa jest coraz bardziej zagrożone. Zbliża się święto Namiotów (Sukkot). Jezus udał się na nie w ukryciu. Dopiero w połowie świąt przybył do świątyni i nauczał. Autor ujawnia, że Jezus nie uczył się (trudno powiedzieć. Może było odwrotnie. Jezus przygotowywał się do swojej roli od dzieciństwa. Być może dużo podróżował), nie jest wykształconym Rabinem, a wszelką wiedzę posiada od Ojca. Zdumiewał tłumy swoją mądrością. Powołuje się na nauki Mojżesza. “Kto mówi we własnym imieniu, ten szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały Tego, który go posłał, ten godzien jest wiary i nie ma w nim nieprawości” (J 7,18). Prawda jest u Boga, zapisana w stanie Prawdy. Trzeba po nią sięgać. Własne przemyślenia trzeba koniecznie konfrontować z naukami Boga. Człowiek łatwo ulega obcym wpływom, atrakcyjnym teoriom. Sądy wydaje na podstawie zewnętrznych pozorów. W owym czasie wiedza była obarczona wizjami, legendami, ezoteryką, gnozą. Woda żywa jest symbolem Ducha Świętego, wprowadzonego po śmierci Jezusa. Duch święty to Bóg działający, dynamiczny. Jezus mówi: “Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije” (J 7,37). Czyli korzysta z tego, co pochodzi z ducha i serca Jezusa.
Autor ujawnia to, co jest przedmiotem sporów teologów do dnia dzisiejszego: “Jezus nie został jeszcze uwielbiony” (J 7,39). “I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu” (J 7,43). To rozdwojenie nadal trwa.
Czy Jezus już za życia był Bogiem czy tylko równym Bogu? Wydaje się, że w Nowym Testamencie jest wiele dowodów na to, że Jezus został wywyższony dopiero na krzyżu. “Czyż i wy daliście się zwieść?” (J 7,47). Autor nie daje odpowiedzi, nie wyjaśnia, ale pisze: “Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha i zbada, co czyni?” (J 7,51).
Perykopa “Kobieta cudzołożna” (J 8,1–11) początkowo nie należała do Ewangelii Jana, gdyż brak jej w najstarszych rękopisach. Styl wskazuje bardziej na autorstwo Łukasza (przypis 8,1). Ojcom greckim fragment ten jest nieznany aż do końca XI wieku.
Treść perykopy jest powszechnie znana. Faryzeusze i uczeni w Piśmie przyprowadzają kobietę, którą dopiero pochwycono na cudzołóstwie. Według prawa Mojżeszowego winna być ukamienowana. Establishment żydowski chce wystawić Jezusa na próbę, i udowodnić, że Jego nauczanie sprzeciwia się prawu Mojżeszowemu. Jezus nie zajmuje stanowiska, ale wypisuje na piasku ich grzechy. “Być może pisał grzechy, które na piasku znikają pod wpływem łaski Bożego miłosierdzia. Być może pisał modlitwę za grzeszników, być może jakiś symbol łaski lub kreślił drogę wyjścia z zaułka ludzkiej niedoskonałości. To, co uczynił, było milczącym preludium do “uśmiercenia” gniewu faryzeuszów i ich zapalczywości; było wstępem do słownego okazania Bożego miłosierdzia i współczucia tej, którą przyłapano na grzechu” (Marta Złotnicka).