Niemal wszystkie wierzenia przekonują, że świadomość nie kończy się wraz z fizycznym rozkładem ciała. Nawet w warunkach ograniczenia zmysłów, takich jak brak wzroku czy słuchu, człowiek może nadal myśleć i mieć poczucie istnienia. Takim fenomenem jest Stwórca. Z głoszonego podobieństwa w osłonie biblijnej człowiek należy do tej samej natury. W filozofii idealistycznej, zwłaszcza u takich myślicieli jak Kartezjusz, pojawia się podobny wątek, gdzie umysł (myśl) uznawany jest za odrębny byt od ciała. Człowiek, podobnie jak Bóg, może być czymś więcej niż tylko sumą części ciała i materii. Może to odnosić się do idei, że duchowość i świadomość nie są ograniczone do fizycznej egzystencji.
Badacze doszli do wniosku, że fizyczna śmierć ciała nie oznacza końca istnienia, a dowód na życie duszy po śmierci z punktu widzenia nauki udało się uzyskać dzięki podstawom fizyki kwantowej. Naukowcy przypuszczają, że po śmierci ciała dusza przechodzi na poziom kwantowy, co może wskazywać na nieśmiertelność człowieka. Badacze przedstawili ludzką świadomość jako „informacyjną istotę” w wymiarze kwantowym. Specyficznym magazynem duszy są specjalne mikrotubule oparte na związkach białkowych, które rozprzestrzeniają się we wszechświecie po śmierci człowieka. W związku z tym dusza może istnieć poza ludzkim ciałem. Eksperci zwrócili uwagę na fakt, że po klinicznej śmierci mózgu traci się informacje kwantowe, które mogą być warunkowo przyjęte za duszę. W wyniku działań reanimacyjnych tymczasowo utracona informacja może być przywrócona, a dusza „wrócić”. Istnienie świadomości na poziomie kwantowym wskazuje na to, że ludzie „są nieśmiertelni” – doszli do wniosku naukowcy-fizycy. Ta radykalna hipoteza otwiera wiele perspektyw dla dalszych badań nad fizyką kwantową i świadomością. Jeśli świadomość rzeczywiście może istnieć niezależnie od ciała fizycznego, może to radykalnie zmienić nasze rozumienie życia, śmierci i tego, co to znaczy być człowiekiem. Pojawiają się pytania o naturę świadomości, jak dokładnie jest ona połączona ze światem fizycznym, i co to oznacza dla naszego postrzegania rzeczywistości.
Omawiane zagadnienie można poszerzyć o świadomość Stwórcy, w kategoriach ludzkich pojęć. Można uznać, że natura Boga jest podobna do natury ludzkiej: „Bóg stworzył człowieka na [obraz i] podobieństwo Boga” (Rdz 1,26–27; 5,1), choć podobieństwo w świadomości jest szerokie i zależne od kontekstu. Aby zrozumieć istotę świadomości, trzeba uporać się z pojęciami czasu i przestrzeni (miejsca). Przed powołaniem Świata do istnienia nie było ani czasu, ani przestrzeni. Te terminy (pojęcia) pojawiły się na skutek fenomenu stwórczego. Przestrzeń jest obszarem ograniczonym przez kontury bytów materialnych, a czas jest konsekwencją kolejności zdarzeń, które się wydarzyły (te pojęcia są zgodne z filozofią św. Augustyna czy św. Tomasza z Akwinu). Stwórca istniał poza stworzeniem Świata. Był poza czasem i miejscem. Jeżeli mózg ogarnia te abstrakcyjne pojęcia, może przybliżyć sobie pojęcia transcendencji, z zastrzeżeniem, że pojęcie świadomości pochodzi z ludzkiego rozeznania.
Podobne wnioski wysuwają fizycy (według teorii Einsteina), według których czas nie jest absolutny, lecz stanowi wymiar powiązany z przestrzenią. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są zdarzeniami jednoczesnymi. Liniowy upływ czasu jest konsekwencją stworzenia. Dla przestrzeni nadprzyrodzonej pojęcia czasu i miejsca nie mają zastosowania. Stwórca jest wszędzie i wysłuchuje jednocześnie wielu modlitw. Podobnie dusze ludzkie nie mają swojego umocowania w czasie i przestrzeni. Mówi się, że Niebo jest Stanem.
Jeżeli czas i przestrzeń są bezwymiarowe, to Prawda która jest rzeczywistością musi być dostępna. O filozoficzno-metafizyczne podejściu do poznania wspominałem wielokrotnie używając pojęcia Stanu Prawdy. Ta koncepcja brzmi jak idea wszechwiedzy lub absolutnego wglądu w boską przestrzeń metafizyczną.
Ze Stanem Prawdy związany jest Stan Woli Stwórcy, w którym można odczytać (w natchnieniu) zamysły Stwórcy, własny los i przeznaczenie. Wszystko jest dostępne. Warunkiem dostępu jest bycie w idealnej harmonii z Stwórcą. Dlatego Kościół dąży swoimi naukami, aby każdy wierny miał czystą duszę i był w jedności z Bogiem.
Powyższe tłumaczenie ucieka zdrowemu rozumowemu oglądowi. Człowiek istniejący w czasie i przestrzeni rzeczywistej odbiera inne bodźce. Można zaryzykować twierdzenie, że świat nadprzyrodzony jest dla człowieka zupełnie obcy. Brak ciała stwarza dyskomfort egzystencjalny. Zapewne po śmierci dusza ludzka przeżywa szok. Nadzieją jest obiecane Nowe Niebo i Nowa Ziemia. Być może, dusze otrzymają nowe cielesne okrycie i nowe zadania. Ta nadzieja stanowi ostateczną motywację do czerpania radości z życia na Ziemi i poszukiwania duchowego sensu w codziennym istnieniu.