Człowiek – homo sapiens

          Według nauki «Homo sapiens» pojawił się na Ziemi około 300 tysięcy lat temu. Dopiero jednak około 30 tysięcy lat temu osiągnął poziom rozwoju porównywalny z dzisiejszym człowiekiem. Warto zastanowić się, jak długi i złożony był to proces. Tak rozciągnięta w czasie ewolucja sugeruje, że w jej końcowym etapie przedstawiciele gatunku ludzkiego znajdowali się już na podobnym poziomie rozwoju. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której dziadek należałby jeszcze do hominidów, a wnuki reprezentowałyby już w pełni ukształtowanego człowieka współczesnego.

          Biblia odnosi się do końcowego etapu tego procesu w formie tzw. proroctwa wstecznego – reinterpretacji przeszłych wydarzeń z perspektywy religijnej. Opis stworzenia pierwszych ludzi – Adama i Ewy – przypisywany jest Bogu. Należy jednak pamiętać, że w tamtym czasie istniały już inne plemiona będące na zbliżonym poziomie rozwoju. Adam i Ewa mogą być więc postrzegani jako symboliczni przedstawiciele całej ludzkości. Dosłowne traktowanie ich jako pierwszych i jedynych ludzi nie przystaje do współczesnej wiedzy naukowej. Historia pierwszych rodziców ma charakter obrazowy i pełni przede wszystkim funkcję religijno-narracyjną. Taka jest rzeczywistość faktograficzna.

          Biblijna opowieść o Adamie i Ewie wprowadza również pojęcie grzechu pierworodnego. Nie należy jednak rozumieć go jako relacji o jednym, konkretnym grzechu, lecz raczej jako symboliczny obraz grzeszności wpisanej w ludzką kondycję – wynikającej z samej istoty życia i jego egzystencjalnych uwarunkowań. Taka interpretacja jest zgodna ze stanowiskiem wielu współczesnych teologów i biblistów, którzy postrzegają Księgę Rodzaju nie jako dosłowny zapis wydarzeń historycznych, lecz jako tekst metaforyczny i teologiczny.

          Z tego podejścia wynika wniosek, że dogmat o grzechu pierworodnym może być nieadekwatny w świetle współczesnego rozumienia człowieka i jego historii. W konsekwencji pod znakiem zapytania staje również dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Choć oba te elementy mają swoje znaczenie w narracji religijnej i tradycji Kościoła, dla osób poszukujących prawdy mogą one stanowić poważne wyzwanie dla wiary.

          Dla ludzi pragnących pogodzić wiarę z rozumem napięcie między wiedzą naukową a przekazem religijnym bywa źródłem intelektualnego niepokoju. Może on jednak zostać złagodzony przez spójne nauczanie katechetyczne, które w klarowny sposób ukazuje symboliczny i duchowy wymiar opowieści religijnych. Umożliwia to głębszą refleksję i dojrzalsze przeżywanie wiary – nie opartej na literalnym odczytaniu tekstów, lecz na ich duchowym przesłaniu i otwartości na tajemnicę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *