W filozofii religii Ludwiga Feuerbacha czy Zygmunta Freuda Bóg może być rozumiany nie jako byt obiektywny, lecz jako projekcja ludzkich potrzeb psychicznych i emocjonalnych. Feuerbach twierdził, że to człowiek stworzył Boga na swoje podobieństwo, przenosząc nań własne najwyższe ideały i pragnienia – takie jak wszechmoc, dobroć czy nieśmiertelność. Podobnie Freud postrzegał religię jako formę iluzji, będącą wyrazem dziecięcych potrzeb bezpieczeństwa i opieki, które w dorosłym życiu przybierają postać wiary w Boga-Ojca.
Według Immanuela Kanta lub niektórych nurtów religii liberalnej Bóg staje się uosobieniem dobra, sprawiedliwości czy miłości – a więc ideą motywującą do etycznego życia, niezależnie od tego, czy istnieje w sensie ontologicznym. Taka koncepcja może być akceptowalna również dla osób niereligijnych – jako forma metafory lub symbolu ludzkich aspiracji moralnych, bez konieczności przyjmowania wiary w osobowego Boga. Tego rodzaju podejście otwiera przestrzeń do dialogu między wierzącymi a niewierzącymi na gruncie wspólnych wartości, nawet jeśli różnią się oni co do źródła tych wartości.
W ujęciu Alfreda Whiteheada Bóg nie jest statycznym bytem, lecz procesem stawania się w świecie. Niektórzy interpretatorzy jego myśli dostrzegają w niej energetyczny charakter rzeczywistości.
Pojawia się zatem pytanie: jak jest naprawdę? Na obecnym etapie wiedzy można stwierdzić, że Bóg jawi się w koncepcji dualistycznej – to znaczy: zarówno w naturze dynamicznej (istnieje poprzez działanie), jak i w naturze ontologicznej, czyli duchowej. Natura duchowa wywodzi się z ludzkiej intuicji oraz doświadczeń duchowych i może być dostępna poprzez odwołanie się do podobnej natury obecnej w ludzkiej świadomości.
Obie koncepcję są opisane w Piśmie Świętym. Każdy człowiek jest wyposażony w mechanizm poznawczy przez sumienie. Choć należą one do zagadnień metafizycznych, to niejednokrotnie nauka pomaga w akceptacji, bo istnienie Boga wynika z porządku logicznego.
Jeśli ktoś przyjmuje istnienie Boga, to próba „rozpracowywania” Jego przymiotów może być ograniczona lub wręcz niemożliwa. To wyraz postawy pokory – uznania, że ludzki rozum ma swoje granice. To myślenie wpisuje się w podejście apofatyczne (tzw. teologię negatywną), która mówi o Bogu raczej przez to, czym nie jest, niż czym jest.