Dwie wersje śmierci Judasza

          W Nowym Testamencie znajdujemy dwa różne opisy śmierci Judasza. W Ewangelii Mateusza czytamy: „Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się” (Mt 27,5). Natomiast w Dziejach Apostolskich: „Za pieniądze, niegodziwie zdobyte, nabył ziemię i spadłszy głową na dół, pękł na pół i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności” (Dz 1,18).

          Rozbieżność między tymi relacjami bywa wykorzystywana przez krytyków jako argument podważający wiarygodność przekazu ewangelicznego. W rzeczywistości jednak nie musi ona świadczyć o sprzeczności, lecz o różnicy perspektyw redakcyjnych i teologicznych intencji autorów.

          Mateusz koncentruje się na dramatycznym akcie skruchy Judasza – jego wyrzutach sumienia, odrzuceniu srebrników i samobójstwie. To opis wewnętrznego kryzysu i desperacji. Z kolei Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, akcentuje tragiczny finał życia Judasza jako wyraz Bożego sądu – śmierć staje się znakiem kary i skażenia.

          Te dwie wersje nie muszą się wzajemnie wykluczać. Można je zsyntetyzować, uznając, że Judasz najpierw się powiesił (jak pisze Mateusz), a jego ciało – w wyniku rozkładu, upadku lub zerwania liny – później pękło i rozpadło się (jak opisują Dzieje). Takie rozumienie obecne jest w tradycji chrześcijańskiej, m.in. u św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu.

          Styl semicki, charakterystyczny dla obu ksiąg, nie kładzie nacisku na precyzyjne, kronikarskie ujęcie wydarzeń, lecz na przesłanie teologiczne:

Mateusz: skrucha Judasza i odrzucenie nieuczciwego zysku.

Dzieje Apostolskie: los grzesznika i miejsce Judasza w Bożym planie.

          Rozbieżność między Mt 27,5 a Dz 1,18 nie stanowi błędu, lecz wynika z odmiennych celów teologicznych i literackich. Oba opisy można zharmonizować – Judasz się powiesił, a później jego ciało uległo rozkładowi lub upadkowi. Obie wersje ukazują tragizm zdrady i jej konsekwencje.

Interpretacje Ojców Kościoła

          Św. Augustyn (IV–V w.) nie widział sprzeczności między Ewangelią a Dziejami. Uważał, że Judasz najpierw się powiesił (Mt 27,5), a następnie jego ciało rozpadło się (Dz 1,18) w wyniku upadku lub rozkładu. Podkreślał duchowy wymiar wydarzenia: Judasz popełnił grzech, ale nie zaufał Bożemu miłosierdziu – uległ rozpaczy, która zamknęła go na przebaczenie.

          Św. Hieronim próbował pogodzić oba opisy, sugerując, że Judasz powiesił się w miejscu niestabilnym, np. na pochyłości, a potem jego ciało spadło i uległo rozkładowi. Jako znawca języków wskazywał, że różnice wynikają także z odmiennych form wyrazu literackiego.

          Św. Tomasz z Akwinu (XIII w.), w Summa Theologiae, określił grzech Judasza jako podwójnie tragiczny – nie tylko zdradził Chrystusa, ale też utracił nadzieję na zbawienie. Według Tomasza rozpacz Judasza była grzechem przeciw Duchowi Świętemu, ponieważ zamykała go na możliwość nawrócenia.

          W tradycji żydowskiej zdrada bliskiego, a zwłaszcza mistrza duchowego, była jednym z najcięższych przewinień. „Trzydzieści srebrników” to suma odpowiadająca cenie niewolnika (Wj 21,32) – symbolizuje to haniebną wartość, jaką Judasz przypisał Jezusowi.

          Dzieje Apostolskie wspominają, że za pieniądze Judasza nabyto pole, które nazwano „Pole Krwi” (hebr. *Hakeldamach*). W żydowskiej tradycji ziemia splamiona niewinnie przelaną krwią była uznawana za nieczystą i przeklętą. Śmierć Judasza dodatkowo symbolicznie „zanieczyściła” to miejsce, ukazując Boży sąd nad grzechem.

          W II wieku po Chrystusie powstał gnostycki apokryf znany jako «Ewangelia Judasza». Przedstawia on Judasza nie jako zdrajcę, lecz wykonawcę boskiego planu – „bohatera” posłusznego Jezusowi. Kościół odrzucił ten tekst jako heretycki, jednak jego istnienie świadczy o tym, że postać Judasza już w starożytności była przedmiotem kontrowersji i refleksji teologicznej.

          Ojcowie Kościoła nie interpretowali śmierci Judasza wyłącznie literalnie. Dla nich był to teologiczny znak – los człowieka, który utracił nadzieję i nie zaufał Bożemu miłosierdziu. Historia Judasza jest przestrogą, że grzech może prowadzić nie tylko do śmierci fizycznej, lecz także duchowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *