W omawianej perykopie napisane jest, że Jezus nie wiedział o wszystkich zamysłach Ojca: “Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane” (Mk 10,40). Kolejny biblijny dowód, że Jezus nie był jeszcze równy Ojcu.
Dalszy tekst Ewangelii wyjaśnia częściowo, na czym ma polegać zależność między uczniami. Kto piastuje wyższą godność, ten obarczony jest większą odpowiedzialnością i służbą względem pozostałych. To nowe spojrzenie szokuje. Jak pisze ewangelista: “Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć” (Mk 10,45). Do dnia dzisiejszego nie wszyscy to pojmują.
Scena z niewidomym spod Jerycha zawiera w sobie dwuwątkowość. Jezus pyta się niewidomego: “Co chcesz, abym ci uczynił” (Mk 10,51). Odpowiedział mu niewidomy: “Rabbuni, żebym przejrzał” (tamże). Jezus odnosi się do wątku wiary, a uzdrawia fizycznie. Tym samym pokazuje korelację pomiędzy wiarą a cudem (znakiem) uzdrowienia.
Uroczysty wjazd do Jerozolimy jest opisany przez wszystkich ewangelistów. Perykopy synoptyczne są bardzo podobne. Mają one charakter propagandowy (oficjalnej uroczystości). Jezus będąc w Betfage i Betanii na Górze Oliwnej wysyła uczniów na przedmieścia (do wsi) po osiołka, który przywiązany do drzwi z zewnątrz. Uczniowie wypożyczają go (obiecują zwrócić) ku zdumieniu właściciela. Realizowana jest scena opisana u proroka Zachariasza: “Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy” (Za 9,9). W treści podkreślone jest, że jeszcze nikt na nim nie siedział. Znamionuje tym samym godność Jezusa i Jego świętość. Osiołek został okryty płaszczem. “Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze” (Mk 11,8). Jezus wkroczył na nim do miasta. Wokół Jezusa zrobił się tłum. Pytano, kto to jest? Wołano „Hosanna” (słowo wyrażające radość, uwielbienie). Przywoływano różne treści psalmu (118[117]). “Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie” (Mk 11,9). Niektórzy odpowiadali: “To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei” (Mt 21,11).
Styl perykopy u Marka przypomina styl Mateusza. Trudno powiedzieć, kto był pierwszym autorem tekstu. Jest w nim wiele elementów: opis historiograficzny zdarzenia, powołanie się na proroctwo, podkreślenie świętości i godności Jezusa, uroczysty wjazd Króla żydowskiego. Mowa jest też o tym, że Jezus wstąpił do świątyni, aby się pomodlić. Uroczystość wjazdu została zakończona. Jezus wraz z uczniami przenocował w Betanii.
Perykopa Nieurodzajne drzewo figowe (Mk 11,12–14) ma kontekst teologiczny. Drzewo pokryte pięknymi liśćmi to nie wszystko. Gdy nie rodzi owoców, nie spełnia swoich powinności. Podobnie człowiek, nie tylko ma żyć, ale winien spełniać określone zadania. Zadania jakie stoją przed człowiekiem są różne. Ważne jest, aby człowiek czuł się spełniony i mógł za Pawłem powiedzieć: “W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4,7).
Dzień zdarzenia w perykopie Wypędzenie przekupniów (Mk 11,15–19) jest różnie umiejscawiany w poszczególnych ewangeliach. Ewangelista Marek nakreśla tę scenę w kolejnym dniu pobytu Jezusa w Jerozolimie. Być może nie chciał psuć tym opowiadaniem dnia uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy.
Zastanawiający jest cel opowiadania o oburzeniu Jezusa. W zasadzie zachowanie Jezusa przeczy Jego nauce. Nie okazał On miłosierdzia grzesznikom, lecz od razu przeszedł do działania i egzekwowania prawa. Być może gwałtownym zachowaniem chciał sprowokować faryzeuszy do szybszego realizowania swojego zamysłu? W pewnym sensie zachował się jak bożyszcze tłumu. Takie zachowania podobają się, bo są barwne. Jezus zrobił zadymę. Cały tłum był Nim zachwycony i zauroczony.
Kolejna perykopa Wiara i modlitwa (Mk 11,20–26) zawiera w sobie zaczyn tego, co ja podciągam pod teologię ducha (teologia dynamiczna). Napisane jest: “Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11,24). Można postawić pytanie, co to jest modlitwa i dlaczego ona jest taka ważna? Wydaje mi się, że tak naprawdę nie wszyscy rozumieją jej sensu i działania. Ot, prośba do Boga.
Podstawy modlitwy są o wiele głębsze i dotykają samej natury Boga. Ponieważ ontologiczny obraz natury Boga nie jest trafiony, trzeba próbować szukać innych alternatywnych sposobów wyrażania istnienia Boga oraz inaczej opisywać Jego działania. Bardzo pomocne jest sformułowanie, że Świat jest tchnieniem Boga (mocy). Tchnienie to coś, co opisuje działanie. Mówiąc o Bogu należy skoncentrować się więc na tym, co mówi prawdę o Bogu. Posiadamy dowody Jego istnienia przez skutki Jego działania oraz przez tekst natchnionego hagiografa, który przekazał słowa Boga: “Jestem, Który Jestem” (Wj 3,14). Modlitwa musi być skorelowana z dynamiczną odsłoną Boga. Musi ona mieć też charakter dynamiczny, aby mogła być skuteczna. Modlitwa nie może być tylko bełkotem słownym, ale musi zawierać w sobie narzędzia sprawcze. Ona musi czynić skutki. Jezus mówi: “Wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam” (Mk 11,24). Prawdziwa modlitwa jest skuteczna – “stanie się wam” (tamże). To jest niezwykła wiadomość, bo to nie Bóg się modli, ale ludzie. W sercach ludzkich jest więc siła i moc. Narzędziem sprawczym modlitwy jest wiara. Jezus mówi: “tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11,24). Siłą rzeczy wiara nie może być czymś statycznym, ale dynamicznym. Można powiedzieć, że modlitwa musi być żarliwa, gorąca. W niej musi uczestniczyć serce, a nawet całe ciało. Nie bez kozery z modlitwą wiąże się złożenie rąk (podniesienie), znak krzyża i postawa klęcząca.