O szatanie uzupełnienie

Fragment listu do przyjaciela o szatanie.

          Wracając do tematu szatana – sam również przechodzę nieustanną metamorfozę poglądów. Niektóre z nich stają się na tyle śmiałe, że aż trudno o nich mówić otwarcie. Aby nie popaść w chaos, chronię się wypracowanym podejściem, które koi emocje i pozwala spojrzeć na sprawy z większym dystansem oraz obiektywizmem.

          Brak osobistych doświadczeń ezoterycznych sprawia, że pozostawiam tę sferę w obszarze wierzeń – nie negując samych zjawisk, ale podchodząc do nich z dużą ostrożnością i krytycyzmem. Gdy sam wprowadzam pojęcie «rzeczywistości dynamicznej», sięgam po kategorie, które mogą wydawać się nieuchwytne dla osób kierujących się zdrowym rozsądkiem. Być może to właśnie w tej koncepcji można odnaleźć uzasadnienie dla istnienia sił sprawczych, które prowadzą do realnych zjawisk fizycznych.

          Jak wielokrotnie pisałem, korzystam z pojęcia «funkcjonału», do którego zaliczam również zło. Funkcjonał rozumiem jako «nie-byt» – coś, co nie istnieje poprzez własną substancję, lecz poprzez swoje przymioty (np. zło jako przymiot). Być może sam zaszufladkowałem w tym pojęciu szatana, którego Ty postrzegasz jako istotę bytową. Ja w swoich rozważaniach odrzucam jego ontologiczną postać – nie traktuję go jako realnego bytu, ale pozostawiam miejsce dla jego obecności jako nie-bytu.

          Jeśli uwzględnimy dynamiczną naturę rzeczywistości oraz pojęcie funkcjonałów, pojawia się przestrzeń, by mówić o szatanie w innym, nieco bardziej abstrakcyjnym wymiarze. W tym duchu zgadzam się z tezą, że Stwórca dopuścił zło, ale go nie stworzył!

          To właśnie na tej subtelnej różnicy rozchodzą się – jak sądzę – nasze spojrzenia na naturę szatana.

Pozdrawiam serdecznie, pozostając w szacunku. Paweł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *