51.11. Pierwszy List do Tymoteusza (1 Tm)

          Odnośnie Pierwszego Listu do Tymoteusza autorstwo Pawła jest poddawane w wątpliwość. Tekst został napisany w latach 63–67. Należy do tzw. listów pasterskich. Do jego powstania przynagliła apostoła szczególna troska o Kościół w Efezie. Tymoteusz (tytułowy adresat) był najukochańszym uczniem Pawła.

          Paweł przyjął bezkrytycznie katechezę judaistyczną i był jej wierny. Nie dopuszczał żadnych prób badawczych i analizy. Uważał, że działania te (rabinistyczne lub gnostyckie) są bezpodstawne. W Liście do Tymoteusza przestrzegał przed takimi, którzy głosili inny, nieoficjalny kurs: Jak prosiłem cię, […] abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą […] Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie. Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje (1,3–8).

          Paweł uważa, że osoby niewierzące dostąpią miłosierdzia Bożego. Jako przykład podaje siebie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Nie wspomniał, że miłosierdzie jest skuteczne, gdy się go przyjmie według własnej woli.

          Czy Paweł był antyfeministą? Trudno powiedzieć. Słowami: Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem – Ewa.  I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo.  Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; [będą zbawione wszystkie], jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu – z umiarem (2,12–15) podporządkowuje kobietę i ustawia ją niżej, niż mężczyznę.

          Problem celibatu jeszcze nie istniał w Kościele. Paweł przekazuje swoją wiedzę na ten temat: Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania,  nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością.  Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? (3,2–5).

          Po Księdze Rodzaju apostoł powtórzył: wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać (4,4).

          Paweł nie miał zaufania do kobiet i nie rozumiał ich psychiki. Uważał, że nie do końca potrafią być święte. W rozdziale o wdowach pisał tak: Młodszych zaś wdów nie dopuszczaj [do służby Kościołowi]! Odkąd bowiem znęciła je rozkosz przeciwna Chrystusowi, chcą wychodzić za mąż. Obciąża je wyrok potępienia, ponieważ złamały pierwsze zobowiązanie.  Zarazem uczą się też bezczynności krążąc po domach. I nie tylko są bezczynne, lecz i rozgadane, wścibskie, rozprawiające o rzeczach niepotrzebnych.  Chcę zatem żeby młodsze wychodziły za mąż, rodziły dzieci, były gospodyniami domu, żeby stronie przeciwnej nie dawały sposobności do rzucania potwarzy (5,11–14); takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy (2 Tm 3,7).

          List kończy się mądrą sentencją: Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy [z niego] wynieść (6,7).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *