Analizując słowa Jezusa zapisane w Nowym Testamencie trudno jest dopatrzyć się w nich jakiejkolwiek pogardy dla drugiego człowieka. Jezus nie był cukierkowy. Swoje opinie wyrażał wprost: plemię żmijowe! (Mt 12,34). Gdy wyrzucał kupców ze Świątyni mówił do nich bez ogródek: wy czynicie z niego jaskinię zbójców (Mt 21,13; por. Mk 11,17; Łk 19,46). Trudno więc zrozumieć dzisiejszą mowę posłów, zwłaszcza z opcji, która ustawia się bliżej Kościoła i propagująca etykę chrześcijańską. Tyle pogardy i nienawiści nie zauważałem nawet w polityce partii komunistycznej. Słowa wypowiadane cynicznie, z lekkim uśmiechem, pełne jadu. Dziwne, że utracili odruch samoobronny. Nie dostrzegają, że ich zło jest bardzo widoczne. Nie dostrzegają, jak bardzo obłudnie brzmią ich słowa. Po trupach do celu. Zamiast rzetelnego programu gospodarczego ciągle poniżają przeciwnika politycznego. Nikt nie wywyższył się poniżając drugiego.
Warto, aby zastanowili się nad słowami Jezusa: A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony (Mt 12,36–37).
Ja z pewnością nie oddam im swojego głosu.