O tym człowieku powiedziano już wiele dobrego. Pragnę i ja dorzucić, że Tadeusz Mazowiecki reprezentował katolika według miary, którą niejednokrotnie prezentowałem w moich wykładach. Był on modelem moich poglądów. Miał wiarę w sercu. Nie krył jej, ale nie używał jej jako karty do gry politycznej. Żył według katolickich zasad. Szanował innych. Nie wynosił swojej wiary ponad inne. Jednocześnie wiara katolicka była dla niego drogowskazem. Dziękuję Mu serdecznie. Niech spoczywa w pokoju.
W 1979 roku napisał “Modlitwę o dojrzałość”.
Niech imię Twoje będzie pochwalone.
Kościół Cię nie ogarnia i kraj,
któregoś sławę w nieszczęściu pomnażał
za naszą i waszą wolność, miłość i nadzieję
daj siłę prawdzie karków wyprostowanie.
Jak ptakom dobry lot Twój wymiar daj światu Panie
zagubionym drogę Syna Twojego ślad.
Przez Krzyż i przez Ducha przyjście
niepokój myślom, a sercu daruj ciszę
Ocal w nas zachwyt, przymnóż zdziwienia
i niech człowiek na człowieku polegać może
Modlitwy naucz
Święć się imię Twoje
Co miał na myśli pisząc: Kościół Cię nie ogarnia? Może ktoś potrafi odczytać jego myśli. Dla mnie to wyraz wiedzy i jego mądrości. Żegnaj cichy bohaterze przemian. Twoje życie było spełnione. Zostawiłeś wielu w nieutulonym żalu. Bądź przydatny Bogu swoją mądrością i miłością bliźniego. Niech Twoja gruba kreska będzie znakiem twojego miłosierdzia. Na to niewielu dzisiaj stać. Ci którzy jej nie rozumieli pozostaną w tym samym miejscu co są. Tulę Cię do serca.