Urywek z książki Propedeutyka filozoteizmu
Świeccy powinni studiować teologię także na szczeblu uniwersyteckim (KDK 62), by mogli wypowiadać się w kwestiach wiary, być doradcami duszpasterzy i przez twórczą krytykę opartą na najnowszych wynikach badań naukowych przyczyniać się do pogłębiania treści depozytu wiary, przełamując ciasną mentalność i skostniałe struktury (Leokadia Malunowiczówna)[1].
Niniejsze opracowanie jest próbą przedstawienia nowego spojrzenia filozoficznego i teologicznego na rzeczywistość realną i nadprzyrodzoną.
Świat zmienia się z postępem geometrycznym. Rozwój nauk jest znaczny. Coraz więcej wiemy o mikroświecie jak i makroświecie. Wiedza naukowa, nowe techniki badawcze pozwalają na badania nie tylko sfery rzeczywistej, ale tej subtelnej – sfery duchowej.
Kościół trzyma się zasady niezmienności doktryny teologicznej. Kościelne młyny mielą wolno. Wobec nowych osiągnięć naukowych nie da się obecnie utrzymać katechezy starotestamentalnej. Niejednokrotnie dogmatyka rozchodzi się z katechizmem[2]. Im szybciej kościół zda sobie z tego sprawę, tym więcej zatrzyma dusz, które zawiedzione, odchodzą.
Nie łatwo jest zmieniać utarte poglądy, zwłaszcza podstawy wiary. Kościół musi zdobyć się na ogromny wysiłek zmian, bo pustoszeje i traci autorytet.
Warto podjąć przynajmniej dyskusję. Konfrontacja poglądów siłą rzeczy musi doprowadzać do zwycięstwa prawdy.
Mam świadomość, że niejednokrotnie postawiłem się w poprzek nauki kościelnej. Niestety, bez tego kroku nie było możliwe iść dalej. Jeżeli przybliżona została prawda, to jestem Bogu wdzięczny za opatrzność. Jeżeli uległem złudzeniu, to przynajmniej „rozbawiłem” Boga swoim dyletanctwem.
Wiedza jest mocnym fundamentem wiary. Między wiarą a rozumem istnieje równowaga i harmonia. Prawdziwa religia i prawdziwa filozofia są ze sobą zbieżne (Jan Szkot Eriugena IX wiek). Wiara i rozum (fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. […] Nie ma więc powodu do jakiejkolwiek rywalizacji między rozumem a wiarą: rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma własną przestrzeń, w której się realizuje (Jan Paweł II, Fides et ratio).
Filozoteizm (wiara rozumna) jest radosnym oglądem wszystkiego, co dotyczy Boga i Jego stworzenia. Przede wszystkim dostrzega, że świat, piękny sam w sobie, jest wytworem czegoś jeszcze bardziej doskonałego. Nadzieja na wieczne istnienie uskrzydla człowieka do radosnego życia. Życie nabiera sensu. Przed człowiekiem jest motywacja dobrego życia. Królestwo Niebieskie jest przygotowane wam od założenia świata! (Mt 25,34). Nie wchodzi się do niego tytułem dziedzictwa, lecz zdobywa się je osobistym wysiłkiem jako odpowiedź na łaskę powołania: Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich (Łk 1,16). Należy dać Bogu szansę, aby przemówił do człowieka.
[1] Encyklopedia Katolicka, Wyd. KUL Lublin 1985, tom I, hasło Apostolat, s. 804–805.
[2] Lekka sugestia Katechizmu (KKK 54–55), jakoby mogło trwać pierwotnie objawienie dane Adamowi i Ewie, jest naiwna i niesłusznie odsyła do Vaticanum II (KO 3). Ks. Czesław Stanisław Bartnik, Dogmatyka, Wyd. RW KUL 1999, s 257.
Prawda o świecie nie jest łatwa do przyjęcia, bo nasza duma ludzka nie pozwala nam przyznać się nawet przed samym sobą do tego, że być może przez całe życie żyliśmy w błędzie. Nigdy nie było takiej nieprawości jak obecnie. Kłamstwu uwierzyli wszyscy.Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9Czy wiesz w jakich czasach żyjemy?Mt 7:21 “Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.”http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Dziękuję za komentarz.Ma Pan rację. Do Prawdy trzeba dziś odwagi.