Piąta Ewangelia
Dzisiaj „Piątą Ewangelię” uważa się za pojęcie obejmujące kilka rzeczywistości. Niektórzy dopatrują się pewnej postawy człowieka żyjącego według nauki Jezusa, inni doszukują się kolejnej ewangelii opracowanej na podstawie istniejących czterech ewangelii kanonicznych. Czy piąta Ewangelia w ogóle istnieje?
Wśród wielu innych propozycji za piątą Ewangelię uważa się Ewangelię Tomasza, apokryf powstały prawdopodobnie przed końcem II wieku. Tekst zawiera 114 powiedzeń (logia) Jezusa, które miał zapisać Apostoł Tomasz. Ewangelia Tomasza jest jednym z tekstów odkrytych w 1945 roku w Nag Hammadi w zbiorze trzynastu koptyjskich kodeksów papirusowych. Opublikowana została w roku 1959. Odkrycie jej potwierdziło istnienie Źródła Q, które zawierało spis powiedzeń Jezusa.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa pojawiali się głosiciele „wędrowcy Jezusa” ewangelicznego życia na wzór życia Jezusa. Odbierani byli podejrzliwie. Niejednokrotnie aresztowani. Słowa ich jednak wprowadzały zdumienie. Trudno było dopatrzeć się u nich herezji. Często cytowali słowa z piątej ewangelii, które niewiele różniły się od słów kanonicznych. Być może, że to ich czyste spojrzenie ewangeliczne, sposób życia ujęte zostało pod nazwą „piątej ewangelii”.
W „Piątej Ewangelii” filozoteizm dopatruje się potrzeby ciągłego odnawiania ducha Chrystusowego. Tajemnica jej jest inspiracją ciągłego odczytywania znaków swojego czasu. Jezus niczego nie dokończył, nie zamknął. On otworzył nam okno na świat: szukajcie, a znajdziecie (Łk 11,9). Nasza wiara powinna być stale poszukująca. Trzeba wzajemnie jej się uczyć. Można się nawet o nią spierać. Jezus w tym względzie był radykalny: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. A kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je (Mt 10,34–39); jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie […] jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie […] Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi (Mt 5,29–30.39) Niektórych słowa te porażają i gorszą, bo odbierają je dosłownie. W tych słowach jest wezwanie do żarliwości wiary i postawy życiowej. Kto potrafi ponieść się wezwaniom Jezusa, już za życia staje się Jego godzien.
Pana słowa warte są zastanowienia, a na pewno przeczytania …pozdrawiam
Pozdrawiam również.