Papież Pius XI
6 lutego 1922 r. wybrano papieża, który przyjął imię Pius XI. W 1919 r. był nuncjuszem apostolskim w Polsce. Na tle poprzedników papież był człowiekiem czynu, świetny alpinista (zdobył Dufour 4633 m. w masywie Mont-Rose). Z natury był powolny, małomówny, działał z zastanowieniem i odznaczał się wielką pracowitością. Pontyfikat jego zbiegł się z marszem „czarnych koszul” Mussoliniego na Rzym. Faszyści chcieli uzyskać poparcie papieża. Pius XI zakazał duchownym wstępowania do partii, ale popierał ich wsparcie dla ruchów laickich w życiu społecznym i zawodowym. Pius XI jest autorem 22 encyklik. Sam rządził Kościołem, odsuwając w cień kolegium kardynalskie. Był rygorystyczny. Zakazał katolikom udział w konferencjach ekumenicznych. Uregulował „kwestie rzymską” (Układ Laterański). Papiestwo uznało Królestwo Włoch ze stolicą w Rzymie. Ograniczyło się do posiadania 44 hektarów. Oczywiście za zgodę otrzymało odszkodowanie w wysokości miliarda siedmiuset pięćdziesięciu milionów lirów. Włochy zapewniły Państwu Papieskiemu autonomię. Watykan mógł nawiązywać stosunki dyplomatyczne z każdym państwem, bez względu na ustrój, a także zawieranie konkordatów. Układy z włoskim faszyzmem nie układały się dobrze. 23 marca 1933 r. Adolf Hitler doszedł do władzy. Papież potępiał nacjonalizm. Zręczni Mussolini i Hitler podpisali konkordaty z Państwem Papieskim. Uzyskali w ten sposób niejako aprobatę najwyższego autorytetu moralnego. Papież bronił się kolejnymi encyklikami (Mit brennender Sorge, Divini Redemptoris) potępiającymi ateizm i komunizm. Niewiele to dawało.
Papież Pius XI umarł przed wygłoszeniem słynnej mowy na 10 rocznicę Układów Laterańskich. W 1972 r. kardynał Tisserant ujawnił na łamach francuskiej prasy, że Pius XI został zgładzony na rozkaz Mussoliniego. Śmiercionośny zastrzyk zrobił mu profesor Francesco Petacci. Watykan uznał te informację za kłamliwą[1].