Krzyż w parlamencie
Na arenę polityczną znów wrócił problem wieszania krzyży w miejscach publicznych. Na ten temat pisałem już na tym forum. Przypomnę.
Jezus powiedział: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga (Mt 22,21). Tym samym uznał, że oprócz władzy boskiej istnieje władza świecka. Jezus władzę świecką zawsze szanował: Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie! (Mt 17,27). Słowa Jezusa powinny być dla nas jednoznacznym drogowskazem naszego działania. Tymczasem z nadgorliwej pobożności, obrońcy krzyża, na siłę forsują swój niezrozumiały szacunek do krzyża wieszając go w różnych miejscach, w tym w polskim parlamencie. Tym aktem chcą pokazać polskie przywiązanie do krzyża, nie zwracając uwagi na słowa Jezusa. Paradoksem jest, że to przeciwnicy wieszania krzyża wypełniają wolę Jezusa, a gorliwi wyznawcy są Bogu nieposłuszni. Posłuszeństwo wobec władzy świeckiej jest nakazem ewangelicznych: Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia (Rz 13,1–2). Przyznaję, że choć mowa ta jest dla mnie trudna, to jednak coś w tym jest. Bądźmy Bogu posłuszni. Jak już wielokrotnie pisałem katolicy nie są tolerancyjni wobec innowierców. Do osób niewierzących mają ogromną niechęć. Św. Paweł pisał: Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata (1 Kor 8,13). Krzyż zamiast łączyć dzieli. Ci którzy mówią, że krzyż jest elementem polskiej tradycji w istocie go profanują sprowadzając go do reliktu tradycji narodowej. Krzyż powinien być dla nas najcenniejszym symbolem naszego zmartwychwstania, a nie elementem rozgrywek politycznych.
Jestem zdania, że właśnie z inicjatywy Kościoła należy podjąć działania, aby nasz największy umiłowany skarb „krzyż” przenieść do kaplicy parlamentarnej. Przez takie działanie uniknie się niepotrzebnej wojny, a może wręcz rękoczynów. Jest okazja, aby Kościół stanął na wysokości zadania i pokazał się od strony rozsądkowej.